Łucja no bardzo to logiczne co piszesz. Och, jaka ja niedomyślna jestem i nie doceniam matki NATURY, która tak o nas dba, wreszcie nie dość, że litościwie deszcz nam zesłała, to zadbała żebyśmy się szczególnie z niego ucieszyli
Na mini rabatce w nóżkach klona Trompenburg przyrasta ratowana z opresji piachu hosta Guacamole i nawet zakwitła. Chyba z wdzięczności za zlitowanie się nad nią:
Przyrastają hakone Greenhills, rodgersje też się rozhulały na nowym miejscu: