Aniu zaglądam cichaczem coś czasu ostatnio mi na wszystko brakuje pasuje mi do ogrodu wyskoczyć i tak już mi schodzi drugi tydzień, liczę,że dzisiaj będzie słoneczko i uda mi się coś w końcu porobić buziaki!
Aniu, rozumiem że można lubić różne koty. Długie, bardziej wystające, bardziej puszyste. Ale jak patrzę na twoją rozplenicę to nie bardzo rozumiem czemu ci się nie podoba. Jest zwarta, gęsta z piękną zielenią. Może tylko miejscówka ci nie pasi? Ja bym się takiej gwiazdy nie pozbywała.
Nie wiem co to za odmiana bo raz piszesz że kupowana jako Viridescens, raz że pozbywasz się lady U...
Widziałam Lady U u Kwartecika i wygląda inaczej. Sama sobie właśnie Lady nabyłam.
Może twoją rozplenicę wystarczy zmniejszyć, obdarowując sadzonkami koleżanki, a resztę zostawić. A na tą nową wielką rabatę nie będzie pasować?
Że nagiej Lady nie chce się pozbyć to wiem. Chyba jestem jedyna, która tą panią nie jest zainteresowana
Mam na myśli rozplenicę jakąś, dużą, z ostatnich zdjęć. Już dawno mi mówiła że będzie wykopywać. Ale patrzę na fotkę i chyba trochę szkoda ją usuwać. Robi nowe rabaty, zawsze się gdzieś taki okaz upchnie.
Łucjo, twoje róże mi się dziś śniły. Naoglądałam się na wieczór setek piękności... Liczyłaś ile ich masz? Jestem pewna że 200 dawno przekroczyłaś, bo ja mam 100 z ogonkiem, część odmian podobnych, ale tylko część. A ty rzucasz nazwiskami i rzucasz... No ilość niesamowita. I do tego pięknie się sprawują. Musisz mieć dobrą ziemię
Ta rozplenica 'Viridescens' sprawdza się w duzych ogrodach. W małych traci na atrakcyjności, bo trzeba głowę zadzierać. Jej urodę podkreśla dalsza perspektywa. Miałam ją i też u mnie nie sprawdziła się...za wąski ogród na nią. To samo miałam z Pampasówką...która zdechnąć przez ponad 4 sezony nie chciała. Za wielka była i zbyt niebezpieczna do wąskiego ogrodu. Krawędzie liści ostre są jak brzytwa. Moment nieuwagi i palce miałam pocięte do krwi.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
April, skończyłam liczyć przy chyba 270... Rok temu, jesienią... Potem coß dokupiłem, coś wypadło, muszę przyznać, że straciłam rachubę i rozsądek zdrowy przez nie też ziemia jest super, żyzna, geograficznie to równina łowicko-błońska, żyzne tereny rolnicze pod warzywa...
Toszko, dzięki za wyjaśnienia
A że Pampasówka ci tyle wytrzymała... Mi zależało właśnie na dużych trawach, z racji przestrzeni, ale ani pampasówka ani lasecznica nie przetrwały
Kupiłam LadyU i patrząc u Kwartecika w realu, to był strzał w 10. Choć z pewnością u mnie takie wielkie nie urosną, bo gorsze warunki glebowe.