Wiola przyznam szczerze, że zainspirowałaś mnie do takiego drastycznego cięcia pokazując ostatnio u kogoś w wątku Twoje ciachanie. Tak więc jakby co to mam winnego.

Alicja na spirytusie mówisz? Lecę do barku. Dzięki za pozytywną energię, każda ilość potrzebna.

Jolanka oooo do leżingu to droga daleka, wiesz plany rycia na ten sezon są zacne. To fakt, mimo przerażenia cieszę się. Dobrze, że to dopiero marzec.

oohoho kochana no to przycielas drania na ostro oby tak ostrym kwitnieniem sie tobie odwdzieczyl hihi buziaki

Anula widzę, że rozpierducha trwa i ma się dobrze zobaczysz za 2 miesiące nie będzie śladu, wykopki znikną, trawnik uzupełnisz, a rabaty będą się podlewały same super fajnie, ja jeszcze czekam z nawadnianiem, bo eMuś zajęty w domu malowaniem, jak se baba wymyśliła wszystkie pomieszczenia malować to trochu mu schodzi, ale może się doczekam buziaczki

Zana napisał(a)

Haniu jakże trafnie to ujęłaś. Miały być graby. Teraz będzie kombinowanie.

Ewa to ja Cię podziwiam. Nie wyobrażam sobie zrobić tego samodzielnie. U ciebie o tyle łatwiej, że masz proste rabaty, u mnie pełno łuków i zaokrągleń. Dla mnie niemożliwe do ogarnięcia.

U mnie to banał, kilka prostych linii.

Kasiola wiesz, to wszystko wina Wioli. Oby się odwdzięczyły, bo żal będzie.

Monia Twój eM to skarb, no ale się chłop nie rozdwoi. Czasami mamy tyle zachcianek, że przydałoby się ze trzech eMków. Malowanie ważna sprawa, człowiek od razu lepiej się czuje w odnowionych wnętrzach.

Ewa banał nie banał, koncept techniczny musi być.

Przycięłam też tujowe kuleczki, ale jak patrzę na zdjęcie to wydają mi się jeszcze trochę zbyt potargane:

kochaniutka bez obaw bedzie napewno dobrze ja az taka do hortkow odwazna nie jestem

W tym roku identycznie pocięłam linki, mniej kwiatów a duże na silnych pędach.

Może ja też w tym roku pierwszy raz zetnę trochę moje tujowe kulki. Jak jestem pewna że jakiejś rośliny się nie tnie to na ogrodowisku przekonuję się że wcale tak nie jest .

Kasia no właśnie ja się z moimi co roku cackałam, cięłam każdą nieco grubszą gałązkę nad drugim oczkiem, a one zamiast "grubieć" to coraz cieńsze pędy wypuszczały.

Ewa no właśnie, na te silne pędy liczę.

Posprzątałam różankę przy tarasie. Róże wyglądają bardzo dobrze, za tydzień cięcie. Znowu będzie stresik, cięcie róż to dla mnie ciągle jakaś tajemna wiedza, nad każdą gałązką dumam dłuższą chwilę jak ją ciachnąć.






Pashmina ma fajne grube pędy, jak to ciąć?