Kwarteciku buczek to się wreszcie trochę rozbujał. I nie wiem gdzie ja miałam głowę jak go tak blisko
wrednego wiąza sadziłam

. Za chwilę wlezą na siebie nawzajem, no ale przecież takie malusie kiedyś były obydwa i wydawało się, że odległość między nimi jest akuratna

. Mus jesienią z łopatą się na nie przymierzyć, co miało być zrobione już ubiegłej jesieni, ale energii i czasu brakło.
Oj, jak mnie kusisz zapiekanką

. W przyszłym tygodniu ma być ładna pogoda, to może bym wpadła któregoś popołudnia w drugiej części tygodnia. Ale naprawdę nie musisz nic przygotowywać

.
O ministerstwie oświaty to już nic nie będę pisać, bo niecenzuralnie by było.