Kocimiętka z floksami jest słodka a zaczęło się od jednej malutkiej kępki

Azalie, do tych dostępu broniły kosodrzewiny



Te niestety padły ofiarą zająca i zimy ale się zbierają i nawet coś będzie kwitło nie wiele ale bedzie

Dzisiaj było wielkie skubanie ofiarą padły koso drzewinki



Teraz już łyse bez świeczek

I jeszcze kilka takich tam tulipanowych i innych

Moja zmora w wiecznej reorganizacji z tyłu miało być azaliowo i rodoendronowo ale rododendron jeden umarzł a drugiego i azalię coś obgryzło w przyszłym roku bedę musiała bardziej zabezpieczyć. Jest nadzieja na trawy i hortensje ale to dopiero będzie, jeszcze malutkie

Kolejne wrzosy do wykopania


z róż na dachu zostało tyle za to wszędobylskie chwasty mają się zawsze dobrze ani zima ich nie zmroziła ani żadne zwierzaki nie zjadły )

kerii napisał(a)

Dzisiaj było wielkie skubanie ofiarą padły koso drzewinki



Teraz już łyse bez świeczek

Jak chcesz zagęścić kosodrzewiny to ucinaj im połowę świeżych przyrostów.
Będzie kompaktowa i gęsta. Jak będziesz chciała zrobię Ci zdjecia swojej.
I pokaż mi tą bylinową u siebie - nie widzę byś miała kłopoty w komponowaniu roślin

teraz doczytałam - skubiesz przyrosty jednak ??

kocimiętka u ciebie w pełni kwitnienia
u mnie nieśmiało pokazuje kwiatuszki...
szkoda obgryzionych roślinek

Patrzę jak ogród u Ciebie już się rozbujał, masz skalne akcenty, cudownie wkomponowane porastajaą piwniczkę...takie widoczki lubię

Czekam na kwitnienie azalii słabe będzie ale czekam...ja też się borykam z bylinami, zawsze nie mam tylu, żeby stworzyć grupy, zawsze wszystko mi się zlewa lub za bardzo rozrasta, ogród zaczyna sam się komponować i ja już uległam, robię tylko nie znaczną korektę

Podziwiam Twoje zmagania ze stipą...masz Ty dziewczyno cierpliwość...gratuluję