u mnie póki co są pieńki, których właśnie zza podpór nie widać i ciągle biadolę, że takie chudzinki są, no ale jak sobie popatrzyłam na Twoje to za dwa lata....ech
Hej, Ana. Wpadłam zostawić ochy i achy. U mnie nic się nie dzieje. W wątku i na rabatach. Bo w głowie ma się rozumieć wieczna burza. Wyobraź sobie, ze Mąż oburzył się, że przez sen majaczyłam "te brzozy bliżej siebie!" haha.... Ciekawe, czy takie stan nadaje się już do leczenia