dzisiaj rano mój M mówi 'ale mi ciebie szkoda' myślę o co kaman no i wyjaśnił mi

miał sen. Spadł śnieg i przyjechał spychacz i spychając śnieg z drogi, zniszczył wszystko przed domem , wszyskie drzewka, obwódki , wszystko było wymieszane ze śniegiem i ziemią z ulicy i leżało przed schodami.... kloł na niego i żałował że nie zastawił naszej działki wielkimi głazami. Jak się przebudził to się przez chwilę zastanawiał czy to prawda czy sen

ale szybko przypomniał sobie że niedawno postawili nam betonowy płot

a śniegu jeszcze nie ma..... Ale się uśmiałam