A ja dziś niewiele podziałałam, tak jak Anuli pisałam - raptem trochę kwiatostanów szałwii przycięłam. Myślałam nad drugim cięciem do zera, ale chyba dam szansę na kolejne kwitnienie, bo juz są kwiatostany zawiązane w kątach liści.. a w razie czego ciachnę później. Chyba szałwiom późne cięcie nie zaszkodzi - będą chociaż nowe świeże listki jesienią bez kwiatów
Za to wczoraj sobie ciut potetrisowałam - wysadziłam młodego Phantoma spomiędzy starego Phantoma i Anabelle, bo tam marniał - nie przypuszczałam, że tak mi się te hortki rozrosną, że zahamują wzrost tej młodszej sadzonki.
Tym sposobem pseudo szpaler hortek mi się wydłużył.
A żeby to zrobić, trzeba było przesadzić zawilce, hostę, a z ich nowego miejsca wysadzić sadzonki buksów
Z kolei marne w tym roku po podziale żurawki Lime marmolade zastąpiłam carexami i liczę na ładne rozświetlanie cienia

Żeby było śmieszniej zabrałam te carexy z jednego miejsca, po czym stwierdziłam że jednak dobrze tam wygladały, więc podzieliłam inne sadzonki i dałam znowu w poprzednią miejscówkę (tu pukam się w czoło

)
I tu robota się kończy wraz z Kai płaczem