Czesc Kochane Kobitki
U mnie niemal bez zmian - zmiana nastąpiła taka, że po niemal miesiacu przerwy w domu z Niną wróciła do żłobka - była od srody do piątku, potem weekend i poniedziałek wtorek... niestety nic tam nie je, nie pije, krzyczy, nie bawi się z dziećmi i tylko czeka na przyjscie po nią.. Panie dzwonią o 11-12, żeby ją odebrać, bo nijak nie mogą do niej trafić
więc jest spory problem
ja już też się martwię co to z nią zrobić, bo zaraz do nowej pracy idę i będzie kłopot
oby się w końcu przełamała - już chodziła kilka dni i normalnie dawała radę do 16tej, póki się nie pochorowała i miala dlugą przerwę.. buuuuu, heeeeelp!
Ogrodowo nic- wsadziłam dwie torebeczki czosnków - jakichś ping pongów
Nie miałam ich jeszcze, zobaczymy co z nich wyrośnie
A Was serdecznie pozdrawiam i ściskam mocno!