W końcu nie zdążyłam usunąć, bo życie szpitalne mnie zajęło

ale dziś wracamy do domku! Ciekawa jestem jak dzieci ogarną temat, bo na razie widziały siostrę na kamerce i zdjęciach
Dzięki za wszyyyyystkie przemiłe komentarze!!! Człowiekowi się robi tak miło zwłaszcza w tych trudach poporodowych, że zapomina o nich choć na chwilę

Ps. Oczywiście makijaż robiłam w domu między skurczami, nie w szpitalu- to byłby dopiero hardcore, a położne patrzylyby na mnie jak na wariatkę
O pracach ogrodowych na pewno nie zapomnę, bo szczęśliwa (czyt. grzebiąca w ziemi) mama, to szczęśliwe dziecko