Makusia napisał(a)

Dla przykładu- żurawki
Byczki śliczne

A już się chciałam pytać, czemu sałatę dostałaś

Asiu, nie Ty jedna Mój eM spojrzał na te dobroci i stwierdził, że "kapusta i sucha trawa" Miał na myśli właśnie żurawki i carexy brązowe
Śliczniusie są te żółte/limonkowe żurawki.
Muszę szybko wymyślić, gdzie te wszystkie dobra umiejscowić...

Żurawki w ogóle są śliczne! Ja kupiłam buraczkowe i świetnie kontrastują z hakone.

Boję się tylko opuchlaków, po tym jak przeczytałam jak Tess z nimi walczyła

I do stip też się chyba przekonam. Miałam sobie nie zawracać nimi głowy, bo one podobno w zasadzie jednoroczne i dużo roboty z nimi, ale widziałam je na żywo w CO i one są cudowne.

Brązową trawę nadal uważam jako uschniętą, chociaż coraz bardziej mi się podoba

Stipa z własnego wysiewu pochłania bardzo dużo pracy, a efekt marny w stosunku do kupnej.
Przerobiłam temat w tym roku tzn.wysiew nie - kupna tak.

Toszka, Anbu, Basiu- dziękuję za życzonka na seteczkę
Aż z tej radości wczoraj z Br drinka wychyliłam

AniuCh, ML posadzone, mam nadzieję, że będzie im dobrze, bo powiem Ci, że wielkość sadzonek do tej pory mnie oczarowuje- widać je- w przeciwieństwie do moich Gracków
Drukarki, odkurzacze, buty- nigdy nie wiadomo, jakie nowe przeznaczenie zyskają pudełka

Aniu Diablico- tak, dokładnie- tak, jak mówisz- "taka jedna"

Marzenko, dziękuję- wprawdzie nie ma szans na skończenie ogrodu do jesieni, ani nawet na rozpoczęcie części prac, ale rzeczywiście cieszą mnie już te obecne zmiany

Monka napisał(a)

Marta inwazja rodziny u Ciebie , wytrzymasz nerwowo ?

Ja lubię swoją Rodzinę, ale niczego nie lubię w nadmiarze. Jestem z natury dość aspołeczna, i od przybytku głowa zaczyna mnie boleć

Agania napisał(a)

Faktycznie maluszki...dużo radości jak takie paczki przychodzą...już zazdroszczę

Agatko tak naprawdę, to radość jest nie do opisania, bo i ciężko w XXI wieku sobie tak po prostu taki wypas w prezencie dostać. Ale jest i odpowiedzialność, bo wiesz- jak kupisz i zmarnujesz, to mniej boli, bo tylko kasa w błoto wyrzucona, ale jak dostaniesz, i masz w głowie, że Ktoś zrobił to dla Ciebie, wziął łopatę i się namęczył, żeby wykopać, zabezpieczyć, zapakować, wysłać- to kurcze jest poczucie odpowiedzialności, że trzeba chuchać i dmuchać.

dominika_ napisał(a)

Mikser sam będzie wszystko robił. Sadzonki to nie jeden wystawca z allegro mógłby popatrzeć co należy wysyłać

Mikser miał być chyba takim przesłaniem w stylu- "masz zapiep...w tym ogrodzie na wysokich obrotach"
A sadzonki rzeczywiście- szał-obłęd!

anbu napisał(a)

Wow! Ty miksujesz, Edyta przymierza buty, ja odkurzam

Panie domu, jak się patrzy

roma2 napisał(a)

Katuj!
Tratuj!
Ja przebaczę wszystko ci jak bratu

Roma -nawet nie czujesz, jak rymujesz