Ano - Twoja trawa jak puszysty dywan i te linie, falujące, pięknie!
A taras - doskonały pomysł, będziesz mogła wyeksponować swoje rękodzieła. Drewno wybraliście eleganckie.
A gdzie ten tort?
Weronika, no mąż Cię pokocha Trawa to jego konik jest, ja nie tykam, on kosi, nawozi, wertykuluje, aeruje, glaszcze i czule przemawia
Gosiu, dziękuję Jeszcze cegiełka, zasłony i materiałowy dach...i będzie fajnie...
A torcik tutaj:
No to Mąż naprawdę może być dumny ze swojej pracy!
Wiedziałam, że tort będzie cudowny, chyba sama bym taki chciała dostać, na pewno byłabym pod wrażeniem na zawsze. To niesamowite, że podejmujesz takie wyzwania, że chcesz wygospodarować swój czas i staranie - myślę, że takie dzieła budują najwspanialszą historię naszego świata. Mała będzie zachwycona!
Weronika, wow...sama nie wiem co mam teraz napisać...bardzo Ci dziękuję za takie piekne słowa...lubię to robić, choć kosztuje sporo pracy i trochę nerwów, bo zawsze coś tak pójdzie nie tak ale lubię ten moment, kiedy obdarowywana osoba widzi tort po raz pierwszy, dla tej chwili warto I chyba nawet dorośli reaguja bardziej żywiołowo niż dzieciaki
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Moja "Luśka" - M nie lubi jak ją "przezywam" ale dla mnie to Lusia, Luśka badź Lucecita
Na razie jest przestraszona, boi się aparatu, generalnie cały czas jest czujna czy jej gdzieś nie zabieramu...teraz walczę o to, żeby nam zaufała na nowo...i myslę niestety, że na zakładzie była zastraszona, bo bardzo boi się podniesionego głosu, cała się kuli wtedy...moja biduleczka
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
Ana ...no po prostu ZDOLNIACHA jesteś i tyle Ci powiem. Wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk wygląda pięknie. B r a w o Koniecznie angażuj dzieci w zajęcia plastyczne, bo talent w genach to jedno, a doskonalenie taiego talentu to drugie. Ty go nie zmarnowałaś i nadal doskonalisz...ach jak ja bym chciała tak "umnieć"
Moja "Luśka" - M nie lubi jak ją "przezywam" ale dla mnie to Lusia, Luśka badź Lucecita
Na razie jest przestraszona, boi się aparatu, generalnie cały czas jest czujna czy jej gdzieś nie zabieramu...teraz walczę o to, żeby nam zaufała na nowo...i myslę niestety, że na zakładzie była zastraszona, bo bardzo boi się podniesionego głosu, cała się kuli wtedy...moja biduleczka
Ale kochana sunia z niej, a jak reaguje na dzieci, no i oczywiście one na nią? Dajecie radę?
Ana ...no po prostu ZDOLNIACHA jesteś i tyle Ci powiem. Wszystko, co wychodzi spod Twoich rąk wygląda pięknie. B r a w o Koniecznie angażuj dzieci w zajęcia plastyczne, bo talent w genach to jedno, a doskonalenie taiego talentu to drugie. Ty go nie zmarnowałaś i nadal doskonalisz...ach jak ja bym chciała tak "umnieć"
Julitko, dziękuję A wiesz, moja Matusia przepięknie maluje, uwielbia to robić i jak na 4,5 latkę ma bardzo przemyslane i staranne prace...a dobór kolorów to i mnie czasem wprawia w osłupienie...panie w przedszkolu też zachęcają do rozwijania tych zainteresowań, dlatego od wrzesnia chcę ją zapisac na zajęcia plastyczne...
Luka jest cudowna jeśli chodzi o dzieci...Do Matyldy już podbiega, z resztą w dzien to Tuśka trzyma smycz na spacerze Antoś i Luka poznali się wczoraj dopiero i mały jest nią zafascynowany Nawet śpiewał sobie piosenkę o tekście Luka Luka Luka Nie podchodzi jeszcze, bo się oswajają, trzymają się na dystans - dziś było pierwsze głaskanie przy mamie...a Luśka jak nie chce pieszczot to po prostu odchodzi...
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any