Ana napisał(a)

no szaleje to szumnie powiedziane, ja nie idę w setki ale rozkręcam się, rozkręcam

Tu - dziesiąt tam - dziesiąt i setka się uzbiera

no dooobra...na upartego, 80 tulipanów i 50 krokusów to już 130 A krokusow to chyba wezmę 100

Asiu, żebyś tylko koszmarów nie miała

a jutro niecnie będę sie chwalić moim nowym-starym wrzosowiskiem...no nie skończyłam jeszcze, ale jest zamysl i będę pytać Póki co "stare" rosliny na nowo zagospodarowane

Ana napisał(a)

hihihihihi...Ozz...a cóż to za magiczny zestaw?? Cóz będzie powstawać z tej mieszanki?
No wlaśnie...darowanej tawule w łodygi się nie zagląda Trzeba delikatnie i taktownie

Zupę, zupę będę gotować jak mi eksperymenty nie wyjdą

A tak trochę jak Filip z konopi z tym tematem tu teraz wyskoczę (lepszy pewno na zimowe wieczory), ale myślę nad pomalowaniem stołu - tyle, że on ze sklejki ma blat a nogi drewniane chyba. No i tak nie wiem od której strony to ugryźć. Jeszcze obrus by taki ładny fajnie na to zrobić - tylko ja ciemna jak dotąd w te klocki.

Melduję, że koszmarów nie miałam, oczy fotkami nacieszyłam a na widok zakupionych tulipków cieplej zrobiło mi się na sercu

Joanka....kamień z serca Spokojny snów zatem

Ozz...aaaa...łapię No to tak....umyć, wyszlifować (drewno mocniej, plytę lekko), umyć, odtłuścić, pomalować, polakierować, nawoskować

Ana napisał(a)

Ozz...aaaa...łapię No to tak....umyć, wyszlifować (drewno mocniej, plytę lekko), umyć, odtłuścić, pomalować, polakierować, nawoskować

O - to jest instrukcja dla blondynki, super. A po malowaniu(lakierowaniu?) nie przecierać papierem? A wyszlifować papierem ściernym się da czy dokonam przy tym żywota i musi być jakiś cięższy sprzęt?

I co do 3 ostatnich punktów - malować i lakierować i jeszcze woskować dodatkowo?

Przepraszam za zagracanie wątku... ale ręce świerzbią... a robiłaś z rozpuszczalnikiem ,,nadruki" na płótnach - działa?

p.s. a gdzie foty tego cud-wrzosowiska co się ,,robi"?

Ozz napisał(a)



Ozz...aaaa...łapię No to tak....umyć, wyszlifować (drewno mocniej, plytę lekko), umyć, odtłuścić, pomalować, polakierować, nawoskować

O - to jest instrukcja dla blondynki, super. A po malowaniu(lakierowaniu?) nie przecierać papierem? A wyszlifować papierem ściernym się da czy dokonam przy tym żywota i musi być jakiś cięższy sprzęt?

I co do 3 ostatnich punktów - malować i lakierować i jeszcze woskować dodatkowo?

Przepraszam za zagracanie wątku... ale ręce świerzbią... a robiłaś z rozpuszczalnikiem ,,nadruki" na płótnach - działa?

p.s. a gdzie foty tego cud-wrzosowiska co się ,,robi"?

No tak - racja - po pierwszym malowaniu delikatnie przetrzeć, bo podniesię się "włos", pomalowac ponownie, potem dwie opcje - albo min 2 warstwy lakieru, albo jedna cienka lakieru i na nią wosk bezbarwny i polerowanie po wyschnięciu - ja lubię tę druga opcję, bo drewno wtedy jest takie...jedwabiste, ale nie lśniące jak po lakierze...no chyba, że lakier mat

Można szlifować ręcznie, ale jak blat duży to będzie spoooro roboty, polecam najzwyklejszą szlifierkę oscylacyjną z supermarketu

Robię nadruki na materiałach za pomoca nitro - działa działa Tylko z praniem potem bardzo ostroznie...ja muszę dokupić taki utrwalacz do farb do materiału na all....

foty foty foty....raniutko przed 7 pobiegłam na wrzosowisko i cykałam Akurat mocno przyświeciło słoneczko i foty lekko będą przeswietlone...

Tak było w maju:



Wszystko nijakie, za rzadko posadzone i generalnie cały rok rabata była smutna i pusta

Po wczorajszych i przedwczorajszych pracach:

Zrobiłam dwa poziomy - wrzosy i Rh i azalie przeniosłam na niższy poziom, zagęściłam, wokół śliwy posadziłam włochatą trawkę carex amazon mist. Brak jeszcze średniej wysokości thui do kompletu, żeby zasłonić śmietnik i zrobić parawan od ulicy - poluję



Ten wyższy poziom jest do zagospodarowania i będzie potem wysypany żwirkiem. chcę tam dać karmnik (będzie dzielony ten z doniczek), bordowe żurawki, carex bronze form (też do dzielenia) i chyba jedną pozostałą zimozielona azalię i może jeszcze cyprysika gracilis, bo mi go trawska na trawiastej zakryly cały wyższy poziom będzie wzmocniony kamieniem łupkowym.
Acha - ten ekobord między bonsaiem a podwyższoną oczywiście znika!
Do tego duuzo cebulek krokusów w żwirku i kępy tulipanów w części wrzosowej

kosmatkę olbrzymią przeniosłam koło bonsaia w róg, tam ma więcej cienia, bo na wrzosowisku słonko ją trochę paliło jednak i musialam poobcinać uschnięte listki

w środku będzie jeden większy kamień (nie te przypadkowe 4 maluchy) i wysypany żwirek dookoła