Kupilam dziś kłącza piwoni. Kiedy je wysadzać? Najpierw do doniczki w domu a potem na dwór czy od razu na dwór? Czy takie lidlowe kłącza są cokolwiek warte czy raczej słabo się przyjmują i nie warto?

Piękny ogród tworzysz
Byłam ciekawa jak potoczą się losy sosen a ich już nie ma dobra decyzja, miałam kiedyś kilka u siebie też zlikwidowałam. Nowa rabata zapowiada się super.
Pozdrawiam

Dzięki Olu.
Podglądałam Twój ogród całą zimę. Piękne trawy. Ja poza miskantami i rozplenicami jeszcze niewiele wiem o trawach więc u Ciebie chętnie podglądam.

Szykuję się już do działania. Dziś zaopatrzyłam się w ziemię do sadzenia i obornik a w sobotę ma przyjechać Pan z koparką i wyciągamy korzenie. Płoty też zamówione żeby osłonić siatkę do końca.
Dzieje się

Już chciałam róże zamawiać, ale na razie się jeszcze powstrzymuję.
Obciełam derenie. Mam nadzieje, że nie za wcześnie. Hortensje invincibelle też już ucięłam przy ziemi. Z trawami czekam. Pod koniec marca je przytnę.
Zrobiłam rozsadę ostnicy i werbeny patagońskiej. Zasadziłam bulwy begonii do doniczek.

Kupiłam też w li.. Kłącza peonii i liliowca i posadziłam w doniczki. Na razie kłącza trzymam w garażu na oknie raczej w chłodzie. Skusiłam się na nie choć nie były w planach. Zobaczymy czy wyjdą.

A no i mąż kupił 6 budek dla ptaków do powieszenia na okolicznych drzewach. Przez przypadek kupił 6 zamiast 3.
Więc w sobotę i budki będzie trzeba zawiesić. Może dzięki temu ptaki nie będą zakładać gniazd na dachu rynnach czy kominie. Tak mieliśmy w ubiegłych latach

Dobry wieczór Kasiu. Przeczytałam dzisiaj cały Twój wątek (dobrze, że jeszcze nie bardzo długi), obejrzałam mnóstwo pięknych zdjęć (jak miło, że dużo ich umieszczasz). Niezmiernie mi się podoba to, jak tworzysz ogród i na pewno będę stałym gościem.

Chyba Ci nikt nie napisał odnośnie jesiennego kwitnienia rododendrona, ale niektóre odmiany tak mają, że kwitną troszkę jeszcze jesienią i nie ma się czym przejmować. Może już zresztą sama znalazłaś tę informację.

Tak Zana, gdzieś już trafiłam na taką informację, że może zakwitnąć.
Niestety jeden z czterech rh mi chyba przemarzł. Ma ciemne listki. Ale na razie patrzę co będzie. Najwyżej go poprzycinam. Wszystkie mają pąki więc liczę że zakwitną.

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Idę zobaczyć Twój wątek.

U mnie Kasiu ogródek w zupełnie innym stylu niż Ty tworzysz i jeszcze duuuużo w nim do zrobienia. Ale ja tylko weekendowo mogę działać, więc wszystko bardzo powoli przebiega.

Witaj Kasiu ogród tworzysz z klasą fajnie zaczynać od początku .Co do sosen bardzo złe doświadczenie mam igły są wszędzie .nic pod nimi nie rośnie,jak kwitną to pylą a do tego jak są duże to brzydkie .A korzenie dają popalić jeżeli są blisko chodniczka.Myślę,że dobrą decyzję podjęliście bo potem trudno byłoby je zcinać.Będę zaglądać Pozdrawiam

Dziękuję za odwiedziny. My też głównie w weekend w ogrodzie działamy. Teraz może po pracy się da bo jasno jeszcze.
Sosny usunięte. Dziś był Pan z koparką i korzenie usunął. Teraz mąż może glebogryzarką pojeździ to wyrównamy i wyjmiemy małe resztki korzeni. Płoty zamówione więc może w przyszłym tygodniu uda się je zamontować. Zobaczymy. Dziś taka ładna pogoda ze zastanawiam się czy nie prysnąć miedzianem albo promanalem. A może za wczesnie?