Dzień Dobry,
Chciałem odświeżyć wątek. Od ubiegłego roku mam w trzech dużych donicach na tarasie laurowiśnię wschodnią odmiana 'Rotundifolia'. Taras o ekspozycji południowo zachodniej o znacznym nasłonecznieniu. Podłoże uniwersalne z formułą R+. Laurowiśnia bardzo szybko przyrastała, ale w pewnym momencie zaczęły brązowieć i usychać brzegi liści. Po odpadnięciu suchego fragmentu liść staje się karbowany i dalej nie usycha. Ubiegłej jesieni niewielki procent krzewów był zaatakowany tą przypadłością. Natomiast w okresie zimowym prawie wszystkie liście posiadały brązowe obrzeża. Zastosowałem drastyczną metodę przycięcia dość znacznie krzewów, tak aby usunąć częściowo zbrązowione liście.
Krzewy dość długo i późno rozpoczęły proces wegetacji, ale gdy już ruszyły, to ponownie wszystkie nowe przyrosty od razu atakowane są przez brązowienie obwódek.
Gleba była nawożona jesienią i wiosną nawozem dla roślin zimozielonych.
Nie jest to raczej grzyb. Ale nikt nie potrafi mi pomóc i wskazać, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Załączam kilka zdjęć, aby lepiej zobrazować problem.