cześć Sylwia

dziękuję Ci za słowa otuchy, i równocześnie cieszę się czytając, że pobyt Męża w sanatorium przynosi poprawę. Z tymi schorzeniami natury neurologicznej trzeba nauczyć się cierpliwości, prawda? Każda poprawa i postęp cieszy niezmiernie, mnie bardzo jak patrze na Tatę i jego drobniutkie sukcesy.
Chciałam się pochwalić, że zainspirowana najpiękniejszą rabatą werbenową (Twoją

), wysiałam dzisiaj i ja..mam nadzieję, że mi coś z tego wzejdzie.
Pozdrawiam Cię serdecznie