Stało się... coś je...o mi w kręgosłupie
Nosiłam dzisiaj kostkę granitową, bo chciałam wyznaczyć zarys rabaty. Nosiłam ja w wiadrze i coś mi pierdyknęło
Ale nic to, rabata wytyczona tzn. na razie kostka ułożona tak na sucho czeka na akceptację
Patrzyłam z daleka i podoba mi się
Jutro zrobię zdjęcia
Zmierzę odległości, długości i zamieszczę rysunek
A tak na pocieszenie dodam, że zaczynają klarować mi się sąsiednie rabaty, tylko jeszcze muszę dopracować szczegóły... chi, chi,,, wychodzi na to, że twoje truskawki będą mieć wypasione sąsiedztwo
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Toszko, taczkę mam, ale była zajęta ziemią, która mąż przesiewa ze "skalniaka"
Toszko, cieszę się niezmiernie Nawet sobie myślałam, co ja zrobię na tych wszystkich pozostałych rabatach? Ogromnie się cieszę, że myślisz o mnie, kochana jesteś
Toszko, w weekend będę szykować tą ziemię, jak mam to zrobić? Czy wszystkie dobroci wysypać równomiernie i przekopać?