Strach się bać, bo u mnie od kilku dni jest kilka stopni, a dziś aż 13-cie. Więc lepiej, żeby tak już zostało, bo jak wszystko ruszy i nagle zmrozi, to będziemy płakać.
Propo brudnego śniegu ( w tym przypadku lodu ) to przypomniała mi się bajka Krasickiego
Bryła lodu spłodzona z kałuży bagnistej
Gniewała się na kryształ, że był przeźroczysty.
Modli się więc do słońca. Słońce zajaśniało,
Szklni się bryła, ale jej coraz ubywało
I tak, los chcąc polepszyć niewczesnym kłopotem,
Stajała, wsiąkła w bagno i stała się błotem.