A co to za jałowce? Pamiętasz nazwę?
Nie widać dobrze na zdjęciu, to się dopytam. Po ile masz sztuk wrzosów jednej odmiany? I co to są te zielone kulki obok wrzosów?
Spróbuj jeszcze zrobić zdjęcie tej rabaty od strony, z której będziesz na nią najczęściej patrzyła.
PS. Przyszło mi do głowy, że można tam wpleść pionowy akcent w postaci berberysu. (tylko nie żółtolistny, bo go przypali). Berberysy dają jesienią piękny kolor (Red Pillar, "Golden Rocket", "Helmond Pillar", "Powwow".
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Zachęciłaś mnie brzoskwiniówką i dzisiaj popełniliśmy dżemiki borówkowe.
A wrzosowisko też za mną chodzi od jakiegoś czasu. Chciałabym posadzić je pod świerkami, ale nie wiem, czy dadzą tam radę. Podobno świerki to straszne pijusy
Pomimo pozorów po ukorzenieniu, czyli po roku wrzosy nie potrzebują wilgoci. Przynajmniej moje Rosną w ekstremalnych warunkach, na rabacie mocno podniesionej, na patelni, bez nawadniania. Rosną tak 6 i 7 lat.
Pierwszy sezon, dopóki się nie ukorzenią podlewam jak jest bardzo sucho.
Najważniejsze by rozerwać bryłę korzeniową, wydłubać max. torfu z korzeni. Musi być słonecznie.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
jałowce to Golden Carpet, a ten drugi srebrny to muszę sprawdzić. Nie pamiętam już. Jakiś chyba Blue był
Wrzosy mam po 8-6-4. Generalnie będę miała pewnie tak po 9-12 z każdego rodzaju, ale muszę dokupić braki.
Zielone kulki to dwie tuje Teddy Bear - to te ciemniejsze. A jaśniejsze kulki to świerki alberta globe.
Jutro sfotografuję skarpę od mojej strony. Jest tam jeszcze ognik oraz turzyca palmowa, którą musiałam ostrzyc i teraz odżywa na nowo. Ale chciała bym tam jeszcze jakąś spektakularną, wysoką trawę. Czyki pewnie miskanta albo molinię
Toszko, za Twoją radą namoczyłam i rozbabrałam dziś te wszystnie korzenie. Tak, jakbym ciasto lepiła. Czułam się, jak dziecko, co mu mama pozwoliła do piaskownicy wodę wziąć
Na tej skarpie mają nawadnianie. Mam nadzieję, że nie zaszkodzi im to zbytnio
Z tym nawadnianiem wrzosów to też miałam dylemat dopóki podczas jazdy pociągiem, na dłuuuugiej trasie, w okolicach Opoczna dojrzałam wrzosy rosnące na piachu na torach i przy nich. To było olśnienie jak żarówka halogenowa nocą
Ważne by miały kwaśną ziemię, z siarką i korą, z domieszką piasku.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
He he to ja tak jak Marta Uśmiercam wszystkie jałowce, już z 6 płożących uśmierciłam. Wczesną wiosną poszły do jałowcowego nieba
Zostały jeszcze trzy sztuki, podobno jakieś szlachetne, niebieskie. Czaję się na nie i czaję ale eM pilnuje jak oka w głowie Nawet zadaje wścibskie pytania czy już wiem gdzie je posadzimy