Wiesz o to chodzi, że w takim sporym ogrodzie takie małe bobki rabat czy roślin na rabatach nie będą dobrze wyglądać. Jak trawy to dużo, jak lawenda to dużo, jak wrzosy to też nie symbolicznie, bo wtedy musisz wypełniać dalej czym innym i robi się pstrokacizna, a z tego co pamiętam tak nie chcesz.
Przypomniałaś mi, że chciałaś kostrzewę- to też mogłoby być chociaż tak jak już Ci kiedyś pisałyśmy, ona się szybko starzeje, i dużo z nią roboty, ale kto bogatemu zabroni

wpasowałaby się w siność lawendy i dała radę w takim piachu. Tyle, że skoro to będziesz wysypywać korą to i tak dojdzie jeszcze jeden kolor-brąz, więc będzie się ten klimat leśny z śródziemnomorskim gryzł..
W tej chwili jak patrze na tą rabatę to i tak powiększyłabym plamy wrzosów, które już masz- z tych samych odmian. I dodała jakieś drzewo.
A co mi chodziło po głowie? no napewno nie jałowce czy inne iglaki; no właśnie dwie plamy wrzosów na skrajach i rozplenica mniej więcej po środku-troszkę z boku, nie centralnie i to wszystko. Ta rabata jest pewnie duża-na zdjęciach nie wszystko widzimy. Gdyby tych wrzosów miało być za dużo dodałabym może golterię rozesłaną, albo więcej rozplenicy. Tak, chyba poszerzyłabym rozplenice. Wtedy z każdego kąta ta rabata cieszyłaby oko

Nie dzieliłabym jej na placki z roślin, tylko wykorzystałabym ten spad terenu na takie roślinne strumyki.