Dobrze pamiętasz. Cóż mogę powiedzieć o Rozanne, ja go lubię choć w zeszłe upały i suszę nie był już aż tak piękny. Stanowczo na patelnię się nie nadaje. Mam go też w innych miejscach, nie wszędzie mu pasuje. Kwitnąć kwitnie bardzo długo. W zasadzie od czerwca do przymrozków większych, które go załatwiają. Kępy jeśli mu miejsce przypasuje potrafią być na 50 cm jak nie więcej. Niestety nie jest to roślinka dobrze wychowana, rozkłada się, nie tworzy zwartej kępki. Mimo to wybaczam mu
Wiesz, najtrudniej jest zacząć,później to już z rozpędu się działa. Ja się pocieszam, że teraz już tylko lepiej będzie ale przyznaję, ostatnie dwa lata były trudne. I to wcale nie przez ogrom prac a przez to, że wszędzie dookoła był sajgon, trochę nowego, trochę starego i normalnie prócz mnie nikt nie wiedział o co chodzi. Ja to tylko widziałam oczami wyobraźni
Jest może jakieś nowe fajne centrum ogrodnicze?
Takie z nowinkami ?
Z mojej strony nic nie powstało nowego
I u wszystkich jest to samo .
Fajnie kupować z neta ,
ale kupowanie organoleptycznie jest znacznie przyjemniejsze hihihi
Pewnie, że kupowanie na "żywo" fajniejsze, też tak wolę ale niestety większość jednak zamawiam internetowo. Koło mnie nie ma żadnych super szkółek. Mam jedną ulubioną i jeśli czegoś szukam to tam zaczynam ale nie wszystko jest dostępne. Rarytaski raczej przez internet
Myślę i myślę nad wyborem klona do tego kącika między brzozy a sosny. Miał być Princeton Gold ale nie mam przekonania czy zgra mi się kolorystycznie z resztą i najbardziej zależy mi na ładnym jesiennym zestawieniu kolorów i by ten klon był taki prawdziwie klonowy, z dużymi liśćmi. Nie wiem czy coś sprosta moim wymaganiom.
Z tyłu są derenie Sibrica, pod nim były by tawuły i w pobliżu te irgi pomarszczone. Derenie czerwone jesienią, tawuły żółtopomarańczowe i pomarańczowoczerwone korale irg
z zainteresowaniem czytam o tych irgach, bo bukszpany przy podjeździe nie dają rady i myślę nad zamiennikiem. Rodków się boję.
Tylko jak czytam o tej irdze coral beauty, to w opisach ona jest niska - bliżej 1m wysokości, a nie 2.
Tak, to niski krzew. Tarcia pisała, że można ją jakby wypiętrzyć, podnieść do góry. Ja jednak nie mam czasu na bieganie, pilnowanie, wypiętrzanie. Zdecydowałam się na irgę pomarszczoną dlatego, co najwyżej będę ją korygować cięciem jeśli będzie to konieczne. Nie wiem, moim zdaniem te płożące irgi to raczej na większe powierzchnie. Pewnie można je jakoś okiełznać, poprowadzić jako obwódkę ale trzeba pilnować bardzo.
Tych klonów Asiu jak mrówków i trudno się zdecydować. Brandywine rozważam też
Dziewczyny pomyslcie o irdze błyszczacej, jest piekna, ładnie sie wybarwia, liscie latem jakby pokryte woskiem teczowym lekko zasniedzialym (oczywiscie jak sie z bliska patrzy), na mnie faktura czy ubarwienie lisci robi ogromne wrazenie. Super krzaki ladne i dosc zwarte, lubia ciecie i formowanie. Jedyny ich minus, ze nie sa zimozielone. u mnie sa jako żywoplotowe od strony lasu. I nie waniaja tak jak bukszpany