Niesamowite, prawda? Ja też siedzię i nie wierzę. Pokażę eMowi jak wróci, on fascynat matematyczny, więc od razu pewnie sam się weźmie za liczenie co by udowodnić swoją rację i dokładność do dziesiątej centymetra. Będę miała drzewa wymierzone i z linijką posadzone. Tylko ciekawe jakie?
Kochani, podjęłam dramatyczną decyzję.. Żadnych drzew.
Do soboty.
Musze odpuścić, bo dostaję kociokwiku. W sobotę pojade do szkółki, poprzytulam się do drzew i zobaczę które odwzajemnią uczucie. Inaczej chyba się nie da.
Do Smętowic Gosia pojadę. Tam ostatnio był duży wybór. Tam się w ambrowcach zakochałam
Tylko ostatnio jak byłam, to tuz przed zamknięciem i zdążyłam tylko ambrowce i platany obejrzeć, a pan mówił, że ma dużo dużo więcej.