Toszko, jak znajdziesz chwilkę...Nie wiem czy na zdjęciu jest widoczny ten pas przewidłowany? W sensie ścieżka i jakiś metr w głąb działki... no i ja się zapytowywuję: - czy my możemy takim pasem polecieć do końca działki a resztę glebogryzarką? na samej działce nie zauważyłaś jakichś niebezpiecznych zielsk (oczywiście te większe korzenie byśmy powybierali) Hmmm?
Ania, właśnie zaczynam się bać bo ja postanowiłam, że dopóki nie stanie domek, studnia i te inne stałe...to ja ani jednego kfffiotka nie posadzę! A tu z dnia na dzień z coraz większą zazdrością (nie tą złą) patrzę na te Wasze nasadzenia. Czy ja wytrwam w tym postanowieniu? co to będzie, co to będzie...
Aniu, nic nie kupuj, wytrwaj w postanowieniu, dopóki nie będziesz mieć konkretnych planów Szkoda kasy i później nerw, gdzie to wsadzić Ja mam tak teraz, tylko myślę, gdzie przesadzić, bo szkoda wyrzucić