Mira dziękuję za zdjęcia. Z jednej strony tak ściełam, za drugą się jeszcze nie zabrałam. Cisy też nie przycięte, zresztą pracy ogrom, ale pogoda nas nie rozpieszcza i u mnie nic nie da się zrobić

Idę teraz do Was bo mam zaległości. Miałam remont przez ponad dwa tygodnie, ale już praktycznie wszystko ogarnięte, więc czas na ogród

Czy macie jakieś namiary gdzie mogę kupić ładne wrzośce golden starlet? Potrzebuję 20 sztuk

Kamcia pokażesz lawendę?

Koniecznie ciachnij cisy. Za chwileczkę zaczną mieć przyrosty. Dzięki obcięciu gałązki ta się krzewi. Twoje cisy mają długie zeszłoroczne przyrosty, ktore zaraz stana się gałązkami, a za dwa, trzy lata będą to konary. Niestety przy takich długościach, w przyszłości będą się rozkładać podczas większej ulewy lub śniegu. Będzie to bardzo trudne do zniwelowania. Teraz, póki małe muszą się krzewić, by mieć mocną, stabilną, gęstą i rozkrzewioną podstawę.
Tnij, śmiało. Pierwsze dwa lata cis rośnie słabo. Korzeni się. Aklimatyzuje. Potem rusza jak wariat i ma przyrosty 50-80cm. Jak takie przyrosty utrzymają tylko dwie gałązki? Tnij! Nie czekaj aż będzie za późno.

Zrób zbliżenia rodków. Tylko na zbliżeniach, po kondycji i kolorze liści można ocenić czy trzeba ingerować.

Aniu lawenda Hidcote sadzona w maju

tutaj czerwiec

lipiec

wrzesień

Toszko dziękuję, że do mnie zajrzałaś chyba myślami Cię ściągnęłam

Dzisiaj około 14 przestał wiać wiatr i wyszło słoneczko więc popracowałam trochę na ogródku.

Ciachnęłam cisy ale tylko trochę, teraz Toszko już rozumiem dlaczego muszę je ściąć więcej, żeby nie miały takich pojedynczych badylów . Jutro zetnę mocniej.

Toszko na swoich cisach znalazłam coś takiego czy to coś groźnego, czy normalnego?, Cisy sadziłam w zeszłym roku więc jeszcze nie wiem jak z nimi postępować.


Ciachałam też hortensje, mam ich 17, i jak ich tak ciachałam nie wiem nawet czy dobrze , to jedna wydawała mi się idealna na hortensje na nóżce. Czytając instrukcję Toszki wyszło mi takie coś

tadam moja hortensja na nóżce , mam nadzieje, że coś z niej będzie to ta w środku, dwie po bokach będą zwykłe

Toszko zdjęcia rodków. Rodki rosną 3 sezon. Nigdy ich na zimę nie okrywała. Przyrastają, ale słabo kwitną. Po zakupie rozrywałam korzenie i wsadzałam do ziemi do rododendronów.

U Ani wyczytałam jak powinno się prawidłowo sadzić. Kupiłam wszystkie siarczany i teraz nie wiem czy te 5 rodków wysadzić przygotować ziemię na nowo i wsadzić, czy też tylko podlewać wg Twojej instrukcji i sypnąć siarką.

tak wyglądają






jeden, który rośnie w innej części działki i co roku bardzo ładnie kwitnie ma takie niektóre listki

Zacznę od cisa - kwitnie. To są kwiaty cisa

Za hortkę na nóżce masz 5+. Będzie 6 jeśli skrócisz boczne gałązki, tak by środkowa była dłuższa, a boczne krótsze. A jeśli nie da się już skrócić (bo oczka) to tragedii nie będzie

Rodkom koniecznie sprawdź ph gleby. Ok 10cm od granicy korzeni. 5-10cm w głębi ziemi. Wydają się lekko zagłodzone, ale na 100% problemem jest zbyt wysokie ph, a przez to problemy korzenia z pobieraniem mikro i makro elementów.

Ostatnie zdjęcie. Wygląda jak żerowanie jakiegoś szkodnika. Przez najbliższe miesiące kontroluj (o różnych porach dnia) spodnią stronę lisci. To nie opuchlaki!

Też zwróciłam uwagę na hortkę na nóżce No wyszła Ci prosta jak strzała

Pokaż Nigrę

Toszko dziękuję

Jutro sprawdzę te oczka, ale wydaje mi się, że zostawiłam 3

PH sprawdzę, czyli na razie ich nie wykopywać?

a już można ich podlać siarczanem potasu, magnezu i amonu, czy jeszcze za wcześnie?

Aniu z Nigrą nic nie robiłam , zobaczymy jak zakwitnie i wtedy postanowię co dalej

Jeżeli zaczniesz stosować nawóz zakwaszający w pH nie przekraczającym jeszcze górnej granicy czyli 5,5 to zakwasisz jednocześnie nawożąc. Natomiast jeżeli roślina znajduje się w ph powyżej 5,5 to nie ma możliwości pobrania nawozu ponieważ jest za niskie stężenie soku komórkowego (osmoza). W takiej sytuacji następuje większe stężenie nawozu i doprowadza to roślinę do odwodnienia... i nie ma znaczenia w takim momencie, że nawóz jest zakwaszający. Dodatkowo przy ph 6 i powyżej nawóz powoduje zasolenie (decydują o tym właściwości/reakcje chemiczne gleby) na które różaneczniki są bardzo wrażliwe.
Czyli - zaczynamy od ph gleby.