ogród wygląda świetnie, bardzo fajne zmiany , o przygodach z koparka przeczytała, współczuję, bo ciężko się napracowałaś, znam ból bo u nas pan jak wykonywał takie prace to rozrzucał koparką ziemię i to co w niej znalazł po całym ogrodzie zasypując wszystko co spotkał na swojej drodze francuz super

Ojej fryzura na tapecie ......a ja taka poczochrana
Dzięki Wam wielkie za pochwały Franka sama zaplatam, szybciutko mi idzie bo mam już wprawę. Gorzej jak mam uczesać kogoś, wtedy trochę gorzej bo nie umiem tak ścisnąć dobrze. W ogóle to proste, jak warkocz się zaczyna i do każdego przekładanego pasma dobiera się trochę włosów. Cały czas plecie się z trzech . Jak jesteście bardziej zainteresowane to na pewno jakiś filmik w necie znajdziecie. A kłosa robi się z dwóch i też się dobiera po pasemku.
Juzia spróbuj u córki kłosa na kucyku, to chyba prostsze na początek niż warkocz francuski.
Dobra już koniec o tych włosach


Tessiu, Mareznka, Milenka, Agacia, Martek, Juzia, Aga dzięki za wizytację

w ogrodzie nuda na razie, a w domu zaczęłam sobie suszyć owoce na stroiki i wianki świąteczne







jabłka na stroiki nie bardzo , ale będą do kompotu

Fajnie wygladaja owoce do suszu, ale to fryzura zrobiła na mnie wielkie wrażenie, piękna, jak i cała ogrodniczka w jesiennej odsłonie

....ale masz zapach.....!!!

...i jakiego Francuza...
Pozdrawiam ciepło...

Justi dziś zaczęłam naukę kłosa dzięki Tobie

Właśnie wczoraj też poplasterkowałam pomarańcze i się suszą, na razie na kaloryferze więc nie wiem co z nich wyjdzie, dzisiaj będę w piekarniku chyba je suszyć

justi napisał(a)

Rozmarzyłam się...to na widok i wyobrażenie zapachu. Justynko, teraz dopiero wpadł mi pomysł, że też nigdy o tym nie pomyślałam! Takie suszone grejfruty można przecież dodawać do herbaty. Zniknęła ze sklepów moja ulubiona, czerwona...w jakiej temperaturze je suszysz? Czy tylko pokojowej?
Fotorelacja z grabienia udała Ci się bardzo, bardzo!

Witajcie ogrodniczki
właśnie wróciłam z grabienia liści i palenia ogniska i nawet kiełbaskę upiekłam cała pachnę jak wędzonka, albo ta kiełbaska. Tli się i dymi ciężko było rozpalić, szału nie ma. Jeszcze muszę zerknąć, bo tak zostawiłam.
Potem jeszcze wpadnę na herbatkę z Ogrodowiskiem.
buźki