Basiu, spodobało mi się określenie "przaśno-siermiężny" bardzo zgrabnie to brzmi. Masz bardzo ładnie, a w swoim ogrodzie trzeba mieć tak, żebyśmy mogli czerpać z niego radość. U mnie w ogrodzie tylko bywa czasem tak, że może sprawiać wrażenie zadbanego, bo przeważnie ja bywam w nim tylko raz w tygodniu. A cały ogród jest pewnie z 5 razy większy od kawałka, który pokazuję na zdjęciach, ale tamta część albo nie zaznała szpadla w ostatnich latach, albo jest rozjeżdżona przez dziesiątki samochodów, bo mój Tato jest mechanikiem . Ale i to jest dobre. Tworzę sobie mały kawałeczek, z którego staram się czerpać frajdę. Dlatego tym bardziej podziwiam Cię, za to, że dbasz o tak wielki teren. Link do ogrodu Karla Foerstera umieszczę w swoim wątku, wrzucę też link do odcinka Mai w ogrodzie, który był tam kręcony. Sam sobie chętnie go przypomnę, a może i Ty lub ktoś z odwiedzających zechce go zobaczyć .
Pozdrawiam serdecznie i życzę trochę więcej deszczu w tym tygodniu. Niech wypada się przed majówką

Pomysł z półokrągłą ławeczką we wgłębniku jest świetny, dzięki za jego podsunięcie. Powstanie taki zaciszny, medytacyjno- kontemplacyjny zakątek, w którym będzie można się schować, żeby pobyć sam na sam ze sobą i swoimi myślami. Oczywiście dojdzie tam jeszcze trochę roślinek, myślę, że wyjdzie to bardzo fajnie.

miłej pracy życzę, ten rok da nam po kościach ...

Lista prac nigdy się nie skróci, nie ma takiej opcji Zawsze będzie coś, jak nie tu to tam, końca nie widać ... Ale twarde jesteśmy, będziemy dążyć do "ideału"

To niestety prawda, ale sprawia nam to radość - prawda?

A tymczasem w najbardziej odległym i nieuporządkowanym do końca zakątku ogrodu powstaje taka oto mała altanka. Przy ażurowych ściankach rosną powojniki Stolwijk Gold o limonkowych listkach, a wokół półkoliste rabatki z lawendą.