Sylwio, Izabelko, Aniu, dziękuję w imieniu ostróżek, ja też się nimi zachwycam kiedy kwitną.

Nie mam aktualnych zdjęć z ogrodu, więc przeglądałam dziś sobie fotki z wakacyjnych podróży i chcę kilka pokazać, bo miejsca fajne do urlopowego zwiedzania. Może zachęcą kogoś do odwiedzin tego urokliwego miejsca.





I jeszcze inne miejsce, ale też dużo wody i też pięknie.

Gdzie takie piekne widoki??

Basilikum napisał(a)

Gdzie takie piekne widoki??

Izabelko, to Park Narodowy w Plitwicach (Chorwacja). Warto zobaczyć.
A ostatnia fotka to wodospady na rzece Krka.

Może i zima ma swój urok, ale mi się marzą już takie widoczki:

Basieńko, wąwóz - marzenie. Aż pozazdrościć. Cudny jest.

A po obejrzeniu Twoich pięknych ostróżek chciałabym zapytać o nie. Dzisiaj czytałam o ich odmianach. Szukam takich, które są wieloletnie. Miałam kiedyś ostróżkę, która po pierwszej zimie padła. A mam też takie, które od 2-3lat rosną i kwitną. Czy zależy od odmiany ich długość życia czy raczej warunki mają na to wpływ. Czytałam, że niektóre odmiany są bardziej delikatne a inne bardziej odporne ale mniej urodziwe. Czy Ty Basiu masz jakieś doświadczenia w tym zakresie?
Może podpowiesz mi jakąś odmianę żywotną chociaż nie najpiękniejszą ale dobrą na nasze warunki?
Pozdrawiam. Miłego wieczoru.

Basiu, ostróżki są jednoroczne i bylinowe. Te jednoroczne, jak sama nazwa wskazuję żyją tylko jeden sezon, trzeba co rok wysiewać. A te bylinowe są trwałe. Ja moich w żaden specjalny sposób nie pielęgnuję, rosną ną słabej glebie, ale w pełnym słońcu i chyba im to pasuje. Miałam kiedyś jeszcze błękitną, rosła obok tych białych i też mi padła, chociaż miała te same warunki co pozostałe, więc nie wiem od czego to zależy. Jeśli chodzi o odmianę tych moich, to nie mam pewności, ale ta niebieska przypomina bardzo odmianę Blue Bird z grupy Pacyfik.
Basiu, dziękuję za miłe słowa.

Basiu, jak sytuacja u Ciebie? udało się zadołować powojnik? żyje jeszcze?
Pozdrawiam cieplutko

Pięknie w tej Chorwacji, woda, skały i zieleń roślin to moje klimaty.
Marzy mi się skała, z posadzonym w szparze karłowatym iglakiem.
Nie mam dużych kamieni, nie wiem, czy górka z małych będzie ładnie wyglądać.
Ale chcę spróbować.

Basiu cudne widoczki wakacyjne,bardzo znajome- przywołują wspomnienia
Ach ten kolor wody...!!!

Zima chyba jest po to, żeby powspominać o tym, co przeżyliśmy i pomarzyć o tym, co nas czeka.
W Plitwicach byłam, rzeczywiście ślicznie.
Pozdrawiam, pa

Dorotko, powojnik zadołowany, teraz jest mróz, więc trudno powiedzieć czy przeżyje, okaże się wiosną. Jestem dobrej myśli.

Grażynko, widziałam na fotkach Twój ogród i myślę, że kamień ładnie wpisze się w jego charakter. Bardzo lubię wszelkie kamienne dodatki do ogrodu. Ogród z samymi tylko rabatami byłby trochę nudny.

Aniu, Elu, to rzeczywiście niezwykle urokliwe miejsce. Aż trudno uwierzyć, że woda naprawdę ma taki kolor. I te tysiące wodospadów. Dla mnie to prawdziwy cud natuy, lubię tam wracać.