Aniu Anpi, faktycznie, miła dla oka niespodzianka.
Ewuś, masz rację, to litodora. Teraz sobie przypominam, że zamawiałam coś takiego. Dzięki za pomoc w identyfikacji.
Dorotko, poidełko kupiłam w internetowym sklepie, to dawno było, nie pamiętam już w jakim. Ale jak się poszpera to na pewno się znajdzie podobne, albo i takie samo. Też mi się ono podoba.
Grażynko, i tego powojnika i goździka łuskowatego mogę Ci polecić. To zupełnie niekłopotliwe rośliny.
Iwonko, ja też mam nadzieję, że nadarzy się okazja do spotkania. Sezon dopiero się zaczyna.
Z dzisiaj: