Mireczko, no jak tu sie oprzeć takiej czarnej malwie, no jak? W dodatku one wszystkie mówiły "kup mnie", a fioletowe łubiny wręcz krzyczały, więc musiałam wziąć dwa opakowania.
Aniu, malwa jest dwuletnia. Mam nadzieję, że zakwitnie już w tym roku, a na jesieni muszę zebrać i wysiać nasiona, żeby zdążyły wzejść przed zimą, wtedy, będzie ciągłość kwitnienia. One chyba zachowują się podobnie jak naparstnice. Może też zechce sama się wysiewać? Zobaczymy.
Witaj, Radziu , miło, że zajrzałeś. Też czasem u Ciebie bywam, przyznaję, że cichaczem. Cieszę się, że skrzyneczki Ci się podobają i dziękuję za linka. Na jednym zdjęciu jest taki stoliczek, o jakim myślę. Jutro pokażę więcej.
Skrzynki zakupiłam w internecie, a dzisiejsze zakupy całkiem niechcący () w Auchan.