A to tak z biegu Ci się uda?
Sama koloryzacja to tyle nie trwa kawa, wybór koloru i pół godziny ucieka nakładanie kolejne pół, potem trzeba wysiedzieć z nią znów pół... i to jest znośne przy plotach szybko czas mija... koszmar zaczyna się na myjsce, gdzie dodatkowo nakłada się kilka "specyfików" czeka spłukuje i tak w kółko...
No to możecie spać spokojnie, jak ubraniowo komplet
U nas garniak pasuje - buty zamówiłam jednak inne - wyglądał w trampach jakby mama na butach przyoszczędziła Zestaw niby fajny, ale doszłam do wniosku, że jednak na mniej uroczystą okazję
I napiszę jeszcze - pierwszy raz cieszę się, z niestandardowego jak na swój wiek rozmiaru stopy u syna - upatrzone w zarze iście komunijne rozmiary 33-37 wymiecione, a 38 czekał byle pasowały
ps. U nas przy samym jeziorze, więc biorę poprawkę, że ciut chodem powieje od "wody"
ps.2 Dużą zmianę w długości włosów sobie zafundowaś?