Czy masz matę pod tymi kamykami, gdzie rosną czosnki? Muszę koniecznie jesienią posadzić te piękne cebule, ale zastanawiam się jak to technicznie zrobić jeśli położę matę (Tak wiem, że mata nie jest dobra ale po kilku latach nie posiadania jej mam dosyć ciągłego pielenia )
Iwonko mam prawie wszędzie matę gdzie jest kamień. Wyjątkiem jest lawendowa (gdzie gęsto cebulowych) i przy sadzeniu cebul czy choćby sprzątaniu po cięciu lawendy jest to spore utrudnienie, bo kamień miesza się z ziemią, także co jakiś czas uzupełniam go w tym miejscu.
Przy czosnkach mam wycięte spore otwory w tej macie.
No tak jakoś wyszło Z tym, że miałam dwie grządki niewielkie... dziś nawet jakbym chciała spróbować znów to nie bardzo mam gdzie aby poszaleć.
Pomidorki lubią wszyscy i zmieszczą mi się
Czasem żałuję że nie mam kamyków na rabatach. Mogłabym położyć matę i nie mieć tylu chwastów, poza tym ładniej wyglądają rabaty po wiosennym sprzątaniu i nikt nie krytykuje że mata-szmata.
I zawsze wtedy zastanawiam się dlaczego tu na forum tak się krytykuje ludzi którzy mają maty pod korą?
Dlaczego ogrody gdzie są kamienie mogą być z matami a ogrody z korą nie mogą. Przecież w obu przypadkach jest to szkodliwe dla roślin. Rośliny tak samo cierpią.
Nie chcę mieć kamyków bo są one problematyczne podczas zmian i dosadzania roślin. Ale po co usuwałam maty materiałowe pod korą u siebie??? Chciałam by mnie tu na forum zaakceptowano i nie odrzucono bo męczę rośliny.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)
Aniu a krytykuje się? Moim zdaniem zwraca się uwagę... a każdy ma prawo robić i robi jak chce. Bezsprzecznie mata roślinom dobrze nie robi, bez znaczenia czy jest pod korą czy kamieniem... i mam tego pełną świadomoś, ale zdecydowałąm tak, a nie inaczej z względów wiadomych... dodam, że starałam się aby rośliny miały jak najwięcej miejsca wokół siebie bez maty. Tłumaczę się? Absolutnie nie.
Natomiast w korze nie widzę potrzeby jej kłaść i piszę to z własnego doświadczenia
Tak, maty są źle widziane. Przecież Danusia nawet artykuł napisała na ten temat, dlatego ją wywaliłam. Jednak widząc jak wiele osób ją ma stwierdzam że zrobiłam błąd. Mogłabym podziwiać piękne czyste rabaty a nie wyrywać zielsko co 2 tygodnie.
Nie czepiam się Ciebie Angelika wcale, po prostu tak mnie wkurza to zielsko u mnie bo jeszcze sezon się nie zaczął a ono już rośnie. Czeka mnie wyrywanie.
Wiem, wiem... im gęściej rośliny rosną tym mniej chwastów. Dla mnie to jedyny ratunek.
Dam radę tylko że przez te chwasty - że już rosną - mam doła, bo gdybym miała matę to byłoby wygodniej. I tak mi się zebrało na wyżalanie u Ciebie.
Sorki Angela. Nie gniewaj się.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)