Nie żeby ze szmatą było przyjemnie, ale przynajmniej kamień w ziemię się nie wbija przy odgarnaniu ichaby dostać się do korzeni chwastów
Właśnie wróciłam z ogrodu, przepiękny dziś dzień
Pociachałam wszystkie beatlesy (a kolekcja się rozrosła od zeszłego roku, bo mam do ciecia na dwóch dodatkowych rabatach) i jestem z nich mega zadowolona

w porównaniu do ubiegłej wiosny gdzie część padła są w świetnej kondycji... i najważniejsze można kolejne sadzonki robić
Ciachnełam też cyprysy, bo mocno rozpaoszyły się przykrywając część tulipanów
Ciachnęłam też stipy

Ich kondycja też jest spoko, w ubiegłym roku część prawdopodobnie wygniła...
Przy bryle domu odchwaściłam w kamieniu, niestety koniczynka czerwona nie daje za wygraną...
W tym tygodniu ciachę też wrzosy, potem zaczne nawozić.
W sobotę planujemy wertykulację, która w ostatni weekend się nie udała.
Foty będą, ale muszę nowe karty kupić, bo te co mam fiksują coś - aparat i laptop ich nie widzi... hmmmm....