Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ptasi gaj

Pokaż wątki Pokaż posty

Ptasi gaj

malgorzataka... 06:15, 10 mar 2022


Dołączył: 18 gru 2011
Posty: 716
Oj Ela taka sieczkarnia to chyba do bagażnika nawet by się nie zmieściła to spora maszyna jest--też ją pamiętam,no i rzeczywiscie potrzebne są dwie osoby żeby słomę pociąć.
____________________
Mazurskie klimaty Małgorzaty
ElzbietaFranka 09:28, 10 mar 2022


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14075
Małgosiu mamy spory bagażnik i można koła te duże wymontowac i przewieźć w częściach na miejscu złożyć.

Ale i tak eM by tego nie zniósł.

Dzisiaj a
U nas nad ranem -6
____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
Wiolka5_7 09:31, 10 mar 2022


Dołączył: 05 lut 2013
Posty: 20760
U mnie też -6,ale bynajmniej od rana słoneczko
____________________
Wiola Malymi krokami - Ogrod Wioli *Wizytówka*
Milka 15:57, 10 mar 2022


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
U mnie słonko i zimno, tak się wczoraj zmęczyłam, ze dziś nic nie robię
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
ElzbietaFranka 16:24, 10 mar 2022


Dołączył: 14 kwi 2016
Posty: 14075
U nas też cały dzień słonko świeci. Jak się stanie w słońcu chociaż chwilę to dobrze w plecki grzeje.

____________________
Ela-Wawa Ela-ptasi-gaj
Milka 16:40, 10 mar 2022


Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Tylko tak
____________________
Miłkowo - sezon 2022*** Miłkowo cz.I *** Wizytowka *** Miłkowo cz.II
pestka56 19:38, 10 mar 2022


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4557
-6 u nas było o 6:30 i dzień choć słoneczny, to taki dziwny. Miałam wrażenie, że mroźny, a nie był.

U mojego wujostwa, gdzie jako 8-mio, 12-latka spędzałam wakacje osługiwanie sieczkarni należało do średnich dzieci. Sieczkarnie były dwie, kierat konny i ręczna z wielkim kołem. Ta ręczna, niby taka ciężka, a jak się już raz koło zakręciło chodziła lekko. Miała taki chytry zębaty mechanizm, że nie trzeba było pchać słomy jak już ją złapał. Trzeba było tylko pilnować by nie było przerwy w nakładaniu słomy. Ten mechanizm pozwalał też regulować długość ścinków.
____________________
Kasia
LIDKA 19:47, 10 mar 2022


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 7684
pestka56 napisał(a)
-6 u nas było o 6:30 i dzień choć słoneczny, to taki dziwny. Miałam wrażenie, że mroźny, a nie był.

U mojego wujostwa, gdzie jako 8-mio, 12-latka spędzałam wakacje osługiwanie sieczkarni należało do średnich dzieci. Sieczkarnie były dwie, kierat konny i ręczna z wielkim kołem. Ta ręczna, niby taka ciężka, a jak się już raz koło zakręciło chodziła lekko. Miała taki chytry zębaty mechanizm, że nie trzeba było pchać słomy jak już ją złapał. Trzeba było tylko pilnować by nie było przerwy w nakładaniu słomy. Ten mechanizm pozwalał też regulować długość ścinków.


U nas był jakiś prostszy model.
Bo trzeba było nakładac i pchac ręcznie w takim drewnianym korycie.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
pestka56 12:06, 11 mar 2022


Dołączył: 17 sie 2016
Posty: 4557
LIDKA napisał(a)


U nas był jakiś prostszy model.
Bo trzeba było nakładac i pchac ręcznie w takim drewnianym korycie.


Może sieczkarnię mojego wuja przerobiono, bo też podobnej w innych znanych mi godpodarstwach nie widziałam.
Eh, przydałaby się Nawet pytałam czy jeszcze ją mają, ale nie.
____________________
Kasia
Dorota321 17:54, 11 mar 2022


Dołączył: 28 wrz 2021
Posty: 919
Ja część słomy z traw wykładam w międzyrzędzia truskawek. Ziemia nie wysycha tak szybko, chwasty też nie mają się jak przebić i owoce truskawek są czyste.
____________________
W moim małym ogródeczku cz. II ***W moim małym ogródeczku cz.I
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies