Elu, masz rację, co do koloru tych żółtych ciemierników, ale raz widziałam na fb u jednego z ogrodników-kolekcjonerów idealnie żółte. Jakoś w tym roku ich nie pokazuje, albo ja pomyliłam nazwisko. Nic jak znajdę, to spróbuję się dogadać na jakąś wymianę z moimi trawami. No, i oczywiście zdjęcie pokażę.
Zrobiłam dziś spis traw i okazuje się, że mam 43 odmiany. Oczywiście w różnych ilościach. Niektóre pojedyńczo, po 3–5 sztuk, a z turzyc i seslerii po kilkadziesiąt. W przyszłym roku sporo z nich będę już dzielić.
Ja do kloników też nie miałam szczęścia. Albo przemarzały, albo jak ty haratnęłam bo nie zauważyłam malucha. Aż posadziłam jednego w wielkiej donicy (70 cm średnicy) i wreszcie wiem, że go nie uszkodzę. Chyba mu dobrze, bo przyrósł w zeszłym roku ponad 50 cm.
Wczoraj cały dzień spędziłam w Tomicach w ośrodku dla uchodźców. Nie chcę nawet opowiadać, ale dziś odreagowuję zmęczenie fizyczne i psychiczne. Pomógłby ogród, a tu zimno jak diabli, palce zamarzają. Może jutro będzie lepiej, bo wreszcie zeszła mi woda z ogrodu i pracy masa. A na koniec zostanie tyle gałęzi do przemielenia, że szok.
____________________
Kasia