Znalałam przez przypadek donice na ziemniaki do kupienia
https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/04/b6/da/04b6da6038ee7664535d738a548f9111.jpg i mnie to zaciekawiło - tylko nie miałam zamiaru ich kupować bo w garażu mamy jeszcze dużo donic po roślinkach - wycięcie otworów zajęło mężowi jakieś 4 minuty

Co do sadzenia - przeczytałam, że donice należy zasypać ziemią tylko w połowie i tam wsadzić kiełkujące już ziemniaki. W miarę wzrostu roślin dosypuje się ziemi co powoduje to, że cała długa łodyga jest "ziemniako nośna" - nie wiem jak to normalnie określić

Po 2 miesiącach ponoć można zbierać ziemniaczki - zobaczymy co z tego wyjdzie

Jak wpiszesz w google "potatoes in pots" wyskoczy dużo różnych wersji. Tutaj na ogrodowisku widziałam ziemniaki w workach foliowych, można też kupić na allegro specjalne torby do uprawy ziemniaków. Są też ciekawe potrójne donice - jak wpiszesz w google "ziemniaki w doniczkach" to pierwszy obrazek pokazuje takie donice co się dostawia w miarę rośnięcia ziemniaków.

Przepraszam, że tak pokrętnie googlowo ale już raz oberwałam za wrzucanie nieswoich zdjęć

o - jeszcze tutaj na ogrodowisku są
https://www.ogrodowisko.pl/watek/1390-ogrod-warzywny-warzywnik-kolezenskie-porady?page=101

W Krokusowym coraz więcej wiosny (i roboty )

Donice już na miejscu ale jeszcze bez folii kubełkowej



Roślinki coraz piękniejsze
- mój ulubiony klonik

pieris z pięknymi przyrostami

hortensje też pięknie ruszyły

Ciekawa jestem czy patyczki się przyjmą - na razie wyglądają tak:

Przepraszam, że nie zostawiłam wcześniej podziękowań za instrukcję ziemniaczaną i linki Tak to jest jak się kilka jednocześnie wątków czyta.
Metoda super i na pewno wypróbuję
Skrzyń na warzywa szczerze zazdraszczam i klonika też, bo jest cudny
Patyczki wyglądają bardzo zachęcająco i najpewniej Ci się ukorzenią, tylko żeby były w cieniu cały czas i miały wilgotno Trzymam kciuki.

Agata, a co to za klonik? i jak długo rosnie ,że taki wielki?

Marga - patyczki stoją za śmietnikiem i tam praktycznie w ogóle nie ma sońca - codziennie sprawdzam czy na pewno jest mokro - bardzo się nastawiłam na te vanilki Daj znać jak Co się uda z ziemniaczkami - u mnie już mają pierwsze listki

malgol napisał(a)

Agata, a co to za klonik? i jak długo rosnie ,że taki wielki?

Malgol to klon palmowy hana matoi - kupiłam go takiego w marcu w szkółce pod Szczecinem (jeśli dobrze pamiętam to kosztował 180zł ale tak mi się spodobał kształt gałązek i zapewnienia, że będzie miał czerwone liście, że nie mogłam go sobie odmówić ) A co do wielkości klonik sięga mi tak gdzieś do połowy uda.

Na początku stał w domu, bo bałam się przymrozków. Miał być czerwony ale wszystkie listki co wypuścił były zielone z różowymi ogonkami. Jak go wkopałam do ogrodu to już następnego dnia listki poczerwieniały i teraz mają piękny odcień (a bałam się, ze mnie oszukali ) Bardzo bym chciała mieć jeszcze jednego ale poczekam i zobaczę jak ten przetrwa zimę.

A odn. klonika - to właśnie go przymroziło nie wiem czy da radę

Za to ziemniaki mają się całkiem dobrze. Po 12 dniach od posadzenia wyglądają tak:
Jeszcze ze 2 dosypania ziemi i będzie tak jak ma być

Patyczki hortensji wylądowały w wiatrołapie przez przymrozki. Póki co jeden patyk oklapł - reszta wygląda ok.


Warzywka rosną i niedługo niektóre z nich czeka pikowanie - i tak się zastanawiam czy nie wyszła nam produkcja na skalę masową. Co my zrobimy z taką ilością?

A w krokusowym znów plusy i minusy
Wspomniany wcześniej przymrożony klonik jest w stanie tragicznym


Za to zaskoczyła mnie kiku shidare zakura - posadzona na wiosnę - stwierdziła, że zakwitnie Mimo przymrozków, całkiem nowego miejsca itd



Narcyzy też okazały się dobrym wyborem, za to nie wiem gdzie są te podobno różowe

Biedny klonik Nieraz dziewczyny pisały, że one są bardzo wrażliwe na niskie temperatury.
Narcyze mają ładny kolor (to nic, że nie są różowe). Moje tulipany z B. i L. też jakieś pomylone

Klonik potrzebuje osłoniętego od wiatrów, zacisznego miejsca. Teraz obserwuj czy nie czernieją mu gałązki, bo to bardziej dla klonów niebezpieczne niż przemrożenie.

Niestety wieje na niego też mocno. Musze go przesadzić. Gałązki na razie mu zasychają, nie czernieją.

Co do narcyzów to nadal liczę, że może się pomyliłam i te różowe to te które jeszcze nie kwitną tylko dopiero mają pąki. Fajnie by było.