Dziś przywiozłam 2 przyczepki kompostu z kilkuletniego obornika.
Posadziłam już wszystkie borówki w kwaśny torf.
Pomalowałam ocynkowana starą wannę, która się walała, mój Tata dziś mówił, że jak był mały to się w niej kąpał. Wanna posłuży jako podręczny warzywnik, może lubczyk w niej posadzą i jakąś pietruszkę.
Ziemię i kompost rozsypię na trawnik, trochę na warzywnik i pod kwiaty.
Codziennie walczę po kilka godzin, czyli całe popołudnia w ogrodzie, a bajzer aż strach. Rozsadzam, przesadzam, dosadzam, grabię, bałaganię i sprzątam, a wcale nic nie widać.
Zawsze coś wymyślę, żeby pozmieniać i końca roboty nie widać. Znajomi chcą przyjść na pogaduchy a ja taka miła nie mam czasu, bo robię do samego wieczora i szkoda mi nawet soboty.
Chcę też zrobić odprowadzenie wody z dwóch jeszcze nie zrobionych rynien, dziś kupiłam rury.
A to moje zakupy.
Azalie wielkokwiatowe 4szt
Różaneczniki 4szt
Azalie japońskie 4szt
Tuja Miriam w kształcie kuli
Wawrzynek Daphne Aureomarginata
Berberysy Admiration 2szt i Aurea
Jałowiec Łuskowaty Floreant 2szt
Cyprysik Groszkowy Filifera Aurea
Cyprysik płożący żółty
Borówki amerykańskie 5szt
Lilie drzewiaste białożółta i białoróżowa
Cyprysik niebieski na pniu
Begonia
Trytoma
Orlik
Iglaki już posadzone na skarpie i berberysy też tam, czyli tam gdzie postawiłam do zdjęcia doniczki.Na sam dół skarpy dam azalie japońskie.