Wrzesień zaczął się deszczowo i dobrze, bo już tego brakowało.
Mieszkam blisko rzeki Warty, miałam ostatnio przeprawę promową i bardzo wysoko był brzeg koryta rzeki, dosłownie skarpa. Zaczęłam się dziwić, że tak to jeszcze nie widziałam, a przepływałam promem już w tym roku, w tamtym i winnych latach też( to jakieś tam pojęcie mam). Pan pracujący na promie włączył się do rozmowy mówiąc, że stan Warty jest krytyczny.
U nas pada w tym roku ale woda spływa z południa Polski, no a tam przecież suche lato. Stąd ten deficyt.
Dzisiejsze fotki deszczowe.
Ślaz
Maliny- drugie owocowanie się zaczyna
Rozchodniki te powyżej chociaż ciasno to i tak wielkie
Właśnie miałam napisać jak ładnie słonecznie u ciebie ,ale widzę w kolejnym ,że jednak deszcz u mnie mżawka .....
Rozchodniki jakie dorodne malinki mniam
Z zagospodarowaniem terenu posuwam się do przodu a nawet do tyłu bo to tył domu
Jest tu plama zieleni, taki gaik brzozowo -sosnowy. Jedna brzoza się przewiesiła i ma pokrój płaczący. Tu na wiosnę posadziłam 3 rodki jeden odpadł. dałam duże odległości żeby miały miejsce się rozrosnąć. Przed nimi posadziłam różne funkie i też dałam im dużo miejsca, żeby każdą kępę było wyraźnie widać.
Tam dalej z lewej strony jest oczko, ale między rodkami a oczkiem jest klon Shirashawy i klon czerwony oraz dwie ketmie.
Acha jeszcze z prawej strony host mam 3 rodzaje Brunery, na razie 3
Tak mi się spodobały te brunery, że muszę postarać się o inne odmiany jeszcze.
Dwa pierwsze zdjęcia to ta sama. Ta jest najpiękniejsza
Ostatnia to będzie pewnie Jack Frost, dostałam w paczce na zamianę za paczkę dalii , która przysłała mi jeszcze Odętki, Akanta, żurawki, orliki, niezapominajki i pierwiosnki. I wszystko się przyjęło, a brunera - jedna sadzonka a urosła wielka i gęsta, pojedynczy liść jest większy jak dłoń
Bo były ostatnie dni słoneczne , szczególnie dwa dni upalne i wykorzystałam je tym razem nie ogrodowo ale wycieczkowo- rowerowo i fajnie
Ze słońca się cieszyłam i je wykorzystałam, teraz deszcz pada od wczoraj i też się cieszę. Też to wykorzystałam i wiedząc, że będzie padać wypompowałam wodę z oczka w beczkę 1000litrów i jeszcze dwa duze pojemniki i reszta pod kwiaty i warzywa. Czyli teraz wiem ,że oczko ma ponad 1kubik.
A do oczka naleciała strumyczkiem czysta woda z rynny, ale jeszcze pełno nie jest.
I mam zdjęcia nawet dzisiejsze z tej okazji
Rozchodniki kilkuletnie wielkie, ale podzielone na wiosne mnie zaskoczyły, żeby aż tak się rozrosły? W szoku jestem.
A malinki z własnej amatorskiej uprawy najlepsze i najsłodsze
W tamtym roku miałam dwie takie kępy rozchodników. Jedna kępę przesadziłam na nowa rabate jesienia , a druga kępę wiosną. Później jedna kępę przedzieliłam na pół i z tej połówki rozdzieliłam małe sadzonki. Potem posadziłam je tutaj w rządku i jeszcze zostało więc troche dałam teściówce a część do przechowalnika dałam.
I wielkie moje zdziwienia jak się rozrosły z takiej połowy karpy.
Warto dzielić i odmładzać. Po kilku latach robia się trochę puste w środku.
Myślę, że pociągnę je dalej , tj. wzdłuż szosy.
Kępa z tamtego roku, którą w połowie podzieliłam.
Nowy rząd rozchodników sadzonych w tym roku, długość ok 4m.
Pozwolę sobie napisać - Pati ja rozmnażam rozchodniki na wiosnę jak zaczynają ruszać to obrywam kilka gałązek, które dopiero mają po 2 - 3 cm i wkłądam do doniczki z torfem, ukorzeniają się błyskawicznie Można też dzielić je
Na wiosnę ładnie mi się podzieliły, pojedyncze łodyżki, a każda z osobnym korzonkiem. Ale nie mogę znaleźć zdjęcia.
Teraz na jesień też będzie ok i też się przyjmą, może nawet lepiej bo wiosną juz łodygi były długie i jak posadziłam to się przeginały we wszystkie strony, chociaż troche głębiej przykopałam.
Fotka dzisiejsza popołudniowa. I zaraz sypnę zdjęciami z popołudnia.