To tak jaśniej od początku napiszę o cięciu winorośli.
Cięcie najlepiej wykonać jeszcze zimą, przełom stycznia i lutego, ale nie później jak do połowy marca. Przycięcie zbyt późne spowoduje wyciek soków na który mówi się płacz winorośli.
Owoce winogronu rodzą się na pędach dwuletnich, czyli zdrewniałym pędzie z zeszłego roku.
Jakby się wycięło wszystko w pień, to owoców wcale by nie było za to powstałoby mnóstwo długich młodych pędów ( latorośli), ale nie o to chodzi (ja tak kiedyś zrobiłam ale to bez sensu).
Najpierw trzeba wyprowadzić krótki pień i póżniej już tylko z niego brać po dwie łozy. Jedną do owocowania przygiąć w bok, druga będzie zastępcza i ją się przycina za 2 oczkiem, z niej wyrosną pędy, z których się wybierze łozę do owocowania w przyszłym roku.
Ta łoza na której są owoce, nie będzie owocowała w przyszłym roku.
Zimą trzeba ją wyciąć, wybrać nową gałązkę i tak co roku.
Dobrze jest też latem usunąć pędy na których widać , że nie będzie owoców i skrócić młode witki za ostatnim gronem.
Generalnie wszystkie niepotrzebnie wyrastające pędy całe lato można wycinać. A pojawiać się będą takowe dodatkowo w kącikach liściowych.
I na rysunku jest tak, pierwsza wiosna i druga wiosna.