to róża historyczna Mme Boll pochodząca z 1858 r., przepiękna remontantka. Poważną jej wadą jest brak zdolności do samooczyszczania się kwiatów po przekwitnięciu, odmiana ta nie znosi deszczu, ale ma mocny zapach starodawnych odmian i możliwość wykorzystania płatków do celów kulinarnych oraz dużą odporność na mróz jak i na choroby.
Cóż .... cierpliwość wpisana jest w mój zawód, ale zapewniam Cię, że z wiekiem tej cierpliwości ubywa. Ogród uczy pokory i właśnie cierpliwości, tu nie da się przyspieszyć, by nie skrzywdzić roślin. Są kwiaty, które wysiane z nasion zakwitają w tym samym roku, bez pikowania i znakomicie zdobią ogród patrz wyżej na driakwie i gaurę .
Ps. sprawdzilam, to nie o tę mi chodziło. OOO, a powtarza kwitnienie? Moja właśnie bardzo szybko zgubiła kwiaty przy deszczu i wietrze. Ale sporo podrosła. I teraz powtarza kwitnienie.
Co do nasion, na 15 ekspetrymentów z nasionami 2 sie udały. Wzeszły mi łubiny i szałwie, które dają popis. I jestem szczęśliwa.
Jak widzisz powtarza, właśnie teraz kwitnie. Na zdjęciach są daty.
Co do nasion, wszystko sieję do gruntu po 15 maja . Nie mam miejsca na uprawy parapetowe.
Toszka
tak zrobiłam pod następną skarpę kilkanaście % spadku, ale osiądzie:
1. darń do góry korzeniami
2. ziemia lokalna (mało)
3. ścięte rośliny badyle jeżówek, ostróżek, irysów, chwasty bez nasion itp.
4. skoszona trawa
Na to chcę dać tę ziemię łąkową co kupiłam, niestety są nasiona chwastów i wyrywam. Dołożyć korę drobną i kompost. Posadzić kwiatki, przykryć szarą tekturą i przysypać korą. Czy nie dawać kompostu i kory i nie sadzić roślin, tylko posiać poplon np. facelię i dopiero sadzić na wiosnę?
Poradź, proszę .
Jeśli dasz tzw.ostry kompost, czyli świeżo scięte rosliny to zacznie ci pryzma pracować, grzać i pobudzisz rosliny do wegetacji. A mamy już prawie jesień. Ten sposób jest dobry wiosną.
Korę na pryzmę daj. Kompost zostaw na wiosnę do dołków.
Dodaj jeszcze mączki bazaltowej. Ciepło i wilgoć jesienna wspomogą popracować ziemi. Na wiosnę będzie cudna gleba do sadzenia.
Wyrastające młode chwasty przegrabiaj systematycznie - bez schylania się uzyskasz nawet lepszy efekt. Wymaga on tylko systematyczności, czyli raz, dwa razy w tygodniu.
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
Iwonko
tak robię od wiosny, systematycznie składałam rośliny z ogrodu ściółkując trawą na przemian. Pierwsza warstwa darni była.
Teraz przygotowując inną rabatę, też będę miała darń i myślę, czy tam jeszcze dołożyć? Znów przykryć skoszoną trawą bo z darni jednak chwasty wyrastają (nie da ich się idealnie usunąć), przysypać ziemią łąkową i może posiać poplon - gorczyca szybko rośnie. Nie muszę się spieszyć.
Czy do do ziemi pod poplon coś dodać?
edit: kompostu mam 1500 l
I przeczytałam cały wątek. Masz wiele pięknych roślin, róże <3 i piękną rabatę hostową. A ta róża mme boll jak wpisujesz w google to wyskakują zupełnie inne zdjęcia. To napewno ona?
Tak pomyliłam się, bo nie zapisałam, co gdzie sadzę. To raczej SHARIFA ASMA, przepraszam za wprowadzenie w błąd. Ale na 100% nie jestem pewna.
Kwiaty cielisto-biało-różowe, pięknie pachnące, zapach owocowy przypominający winogrona i jeżyny. Krzewy silne, wysokie, ok. 100cm. Liście gęste, skórzaste, zdrowe. English Roses. Krzewiasta. Można też się spotkać ze skróconą nazwą. Sharifa. Kwiat delikatnie różowy z brzegami płatków kwiatowych blednących do białego o silnym owocowym zapachu przypominającym morwę. Kwiaty średniej wielkości o średnicy 7-8cm, złożone przeciętnie z około 70 sercowatego kształtu płatków. Ma długi okres kwitnienia, od maja do mrozów, ale kwitnie falami. Pełne słońce może uszkadzać jej delikatne, ale trwałe kwiaty. Nadają się, jak mało, które róże Austina na kwiat cięty. Ich trwałość w wazonie sięga 10 dni. Krzew do 1,2 m wysokości, okryty dużymi, ciemno zielonymi z brunatnym odcieniem, półmatowymi liśćmi typowymi dla starych róż, odpornymi na choroby. Nadaje się do uprawy w częściowo zacienionych partiach ogrodu. Bardzo chwalona przez P. Bardena i polecana przez niego do uprawy. Pochodzenie: *Mary Rose *x Admired Miranda. Sama odmiana jest niepłodna. Jak podaje Austin, nazwana imieniem jednej z księżniczek panującej łaskawie dynastii Omanu na ich wniosek z okazji jej imienin.
edit: mme boll jest bardziej różowa i dopiero zaczyna powtórnie kwitnąć.