Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój mały raj na ziemi :)

Mój mały raj na ziemi :)

GabiK 13:26, 04 sty 2012

Dołączył: 04 lip 2011
Posty: 3376
Laura babci opowiadała, że Franio grzeczny i że się koparką bawiła.
____________________
Ogrodniczka in spe - Miniaturowy ogródek
Joaska 14:59, 04 sty 2012


Dołączył: 11 lip 2011
Posty: 5104
Anula,
Twój ogród juz sobie kiedys oglądałam i muszę Ci powiedziec że masz bardzo wiele tego czego chciałabym i ja mieć: drewniany taras, drewnianą okładzinę na garażu (ja planuję częściowo położyć taką na dom), napewno częśćiej będę zaglądała od wiosny szukając inspiracji i z masą pytań do Ciebie
____________________
Joaśki ogród z wyobraźni-REALIZACJA 2015 "Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć./Adam Mickiewicz/"
Bogdzia 15:08, 04 sty 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
GabiK napisał(a)
Monte, moje koleżanka chciała dziewczynkę, urodził się 2 chłopak, spróbowali 3 raz i właśnie na USG się pokazało, że 3 chłopak. A koleżanki ze studiów rodzice mają 4 córki, z tęsknoty za synem.

Ja chciałam dziewczynkę, ucieszyłam się, że się udalo trafić, a potem i tatuś się bardzo ucieszył, jak się dużo za wcześnie urodziła, bo dziewczynki mają większą przeżywalność przy głębokim wcześniactwie. Mamy w domu cud medycyny i cud ludzkiego organizmu- żadnych śladów po urodzeniu w 27 tyg. ciąży.

Z Frania przystojniak, mamusie potem się cieszą z szarmanckich synków, córki to dla tatusia.


Piękną masz córę Gabi a synek Anuli też super chłopczyk. Obydwoje śliczni i grzeczni i musieli sie swietnie bawic. Ja mam i syna i córkę i nie wiem co lepsze, bo akurat u mnie mają odwrotne charaktery. Chłopak wrażliwy i troskliwy o wszystko sie martwi a córkę wywiało do Australii i nawet nie tęskni do nas.Owszem mamy poprawne kontakty ale ja bym w życiu nie mieszkała tak daleko od rodziny bo bym sie zapłakała a ona nie, jej jest dobrze nawet jak nas latami nie widzi.Od niemowlaka taka była samodzielna i tak już jej zostało.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Syla 15:48, 04 sty 2012


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
No i tak , nigdy nic nie wiadomo ..... mój tata próbował do trzech razy i za każdym razem to samo hahaha i do czwartej powtórki z rozrywki zabrakło mu odwagi . W przeciwieństwie do Bogdzi wszystkie jego córy mieszkają opodal Taty choć życzyłby sobie inaczej. Ma nas powyżej ....... A aby było weselej to ma pięcioro wnuków ..... nie doczekał się jeszcze ani jednej wnuczki
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Syla 15:49, 04 sty 2012


Dołączył: 18 paź 2010
Posty: 14380
Aaaa twierdzą , że jak jest forma na cegłę to pustak z tego nie wyjdzie
____________________
**** wizytówka **** Po prostu ogród Sylwii :)
Ana 15:55, 04 sty 2012


Dołączył: 11 maj 2011
Posty: 3808
Anula kochana, spóźnione ale szczere życzonka świąteczno-Noworoczne!!!!! Ale się za Wami stęskniłam
____________________
www.wymarzonydomani.blogspot.com - Ana - Ogród Any
anula_wn 17:01, 04 sty 2012


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
Aniu (Monteverde) przemilczę ....

GabiK - no tak to jest , nie zawsze się trafia "co" się chce..., ale mam koleżanki co mają parkę i mówią , że synio to synio no zobaczymy.....
a do zabawy koparką zapraszamy !

Joasiu, pytaj ile chcesz, odpowiem jak tylko będę umiała

Bogdziu, bo to nigdy nic nie wiadomo..... są dziewczynki jak łobuzice i chłopaki aniołki, co zrobić... a co do Twojej córki, to przykro tak daleko mieć dziecko

Syla , to macie wesoło a co wnuków, to któraś musi córcię urodzić aby babcia zostałą prawdziwą babcią! bo póki co ...jest żoną dziadka



Ana, nareszcie ! witaj też buziak noworoczny przesyłam !!!
____________________
anula mój mały raj na ziemi
Bogdzia 17:31, 04 sty 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
To prawda bardzo jest przykro jak dziecko jest daleko ale nie ma wyjścia .Od dwunastu lat mieszka za granicą najpierw w Kopenhadze cztery lata, a od ośmiu lat w Australii. Nic zrobic nie mogę , pomału się przyzwyczajam ale mimo tylu lat nie jest mi łatwo się przyzwyczaic.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
anula_wn 17:36, 04 sty 2012


Dołączył: 08 cze 2011
Posty: 7829
ja jestem prawie 500 km od rodziców i to pomimo, że to nie pół świata, też ich widuję 2x do roku może gdyby drogi były lepsze, albo samoloty.... a tak cały dzień jazdy
Bogdziu, no życie się czasem tak układa, co zrobić.... czasem myślę, że jak mój synek podrośnie i czmychnie, to się zapłaczę ! może dlatego trzeba mieć inne zainteresowania, jakieś hobby, przyjaciół - aby nie zwariować z tęsknoty?
____________________
anula mój mały raj na ziemi
Bogdzia 17:56, 04 sty 2012


Dołączył: 16 paź 2011
Posty: 58527
anula_wn napisał(a)
ja jestem prawie 500 km od rodziców i to pomimo, że to nie pół świata, też ich widuję 2x do roku może gdyby drogi były lepsze, albo samoloty.... a tak cały dzień jazdy
Bogdziu, no życie się czasem tak układa, co zrobić.... czasem myślę, że jak mój synek podrośnie i czmychnie, to się zapłaczę ! może dlatego trzeba mieć inne zainteresowania, jakieś hobby, przyjaciół - aby nie zwariować z tęsknoty?


Można wytrzymac jak się dziecka nie widzi nawet dłuższy czas, ale ma się świadomośc że w każdej chwili jakby była taka potrzeba wsiądzie sie w samochód i pojedzie, ale jak ona nie odbierze telefonu to ja wariuję bo nie wiem czy jej sie coś nie stało, a jej mąż jest duńczykiem i nie zna polskiego a ja angielskiego. Jak nie odbierze telefonu to dzwonie bez przerwy , pisze sms-y i jestem sparaliżowana ze strachu.Żeby choc męża miała z Polski to już by było całkiem inaczej.No lepiej o tym wiecej nie mówmy bo się rozkleję.
____________________
Rododondrenowy ogród II. Rododendronowy ogród. Wizytówka-rododendronowy ogród
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies