Anula i Gabi nie weźcie tego do siebie broń Boze ale jak tak piszecie o dzieciach to przypomniało mi sie jak prawie 40 lat temu spacerowałam z moim małym synkiem w parku i przychodziła kobieta która stale chciała ze mną pogadac. Kiedyś powiedziała że dobrze sie jej ze mną rozmawia bo nie chwalę się swoim dzieckiem a co zaczepi inną kobietę to tylko słyszy jakie ich dzieci są cudowne i podsumowała całą rozmowe zdaniem: ,,małe dzieci wszystkie takie cudowne to skąd się potem w szkole biorą te głupie, których w klasach pełno?"
Oczywiście i w szkołach pełno mądrych dzieci a niektóre głupieja dopiero jako dorośli.
co racja to racja ! poza tym uroda przemija....
ja dzisiaj jestem podbudowana, bo w przedszkolu mi powiedzieli, że mój synio intelektualnie jest ponad normę ! więc szoruję czołem po suficie
Anula i Gabi nie weźcie tego do siebie broń Boze ale jak tak piszecie o dzieciach to przypomniało mi sie jak prawie 40 lat temu spacerowałam z moim małym synkiem w parku i przychodziła kobieta która stale chciała ze mną pogadac. Kiedyś powiedziała że dobrze sie jej ze mną rozmawia bo nie chwalę się swoim dzieckiem a co zaczepi inną kobietę to tylko słyszy jakie ich dzieci są cudowne i podsumowała całą rozmowe zdaniem: ,,małe dzieci wszystkie takie cudowne to skąd się potem w szkole biorą te głupie, których w klasach pełno?"
Oczywiście i w szkołach pełno mądrych dzieci a niektóre głupieja dopiero jako dorośli.
Bożenko, prawdziwa mądrość życiowa z tego wywodu płynie...
oj dawno nie zaglądałam , a tu goście byli
witajcie !
Bogdziu, no coś w tym jest, że na własne dziecko patrzy się jakoś inaczej... pobłażliwie...ja staram się być obiektywna, ale mąż się śmieje, że raczej nie.... a małe dzieci są słodkie nawet jak łobuzują a rozmowy... faktycznie te o dzieciach skupiają się na tym naszym ! no tak to już jest A w szkołach są różne dzieci, ale jak patrzę na dzieciaki moich znajomych i to jak są chowane liczę, że uda mi się osiągnąć taki wynik. Kultura, wiedza, szacunek. Zależy jacy rodzice i jakie mają priorytety
Sylwia, dziękuję ! mam to zdjęcie w całości ale ja chciałam zastosować tylko maskę (jeszcze jej nie mam) dlatego tylko ją pokazałam, taki był plan aby z maski leciała woda do stawu, ale (!) zmieniła mi sie koncepcja i zakochałam sie w takim rozwiązaniu. Tylko staw będzie większy
Anula ,głupio sie wyrwałam,ale akurat nie w porę mi się przypomniało.Nie miałam złych intencji .
Bardzo mi się podoba ta ściana wodna. Będzie robiła duże wrażenie.
Witaj Aniu dawno u Ciebie nie byłam. Co do ściany to też mam w planach ścianę, troszkę inną, raczej mniej szemrzącą. Wydaje mi sie że ona jest dość głośna. W ubiegłym roku byłam w pewnym ogrodzie i był tam zrobiony potok z takim spadem jak w tej ścianie i o ile przez chwilę było to efektowne to po jakimś czasie strasznie irytowało... Słyszałaś na żywo jak taka ściana szumi, bo mnie zstanawia?