Basieksp napisał(a)

U mnie aronia sobie czeka na zerwanie, muszę tylko jakiś przepis na nią poszukać, nalewki nie będziemy z niej robić, bo mamy jeszcze z poprzednich lat, myślałam o konfiturze ale z czymś pomieszać, bo sama aronia nie wiem czy byłaby dobra

ja robilam sama aronie z odrobina soku z cytryny i drugi wariant z jezynami. Obie pyszne

Haniu pozdrawiam serdecznie

Basiu, Izo, dziękuję, że znalazłyście wolną chwilę na bycie u mnie. Ja też z doskoku do kompa. Ostatnia miska brzoskwiń robi się. Mieszać trzeba. .

Miska brzoskwiń ale smaka narobiłaś mam jeżyny, pomieszam z aronią, zobaczę co wyjdzie

Powodzenia, Basiu.

Aronia z jabłkami lub śliwkami pół na pół. Robię co roku i są pyszne. Nie wiem czy już zrywać aronię - trzeba by poczekać na śliwki, ale czy szpaki zaczekają?. Pozdro Haniu.

zbigniew_gazda napisał(a)

Aronia z jabłkami lub śliwkami pół na pół. Robię co roku i są pyszne. Nie wiem czy już zrywać aronię - trzeba by poczekać na śliwki, ale czy szpaki zaczekają?. Pozdro Haniu.

O śliwki węgierki mamy, nawet trochę ich jest w tym roku i lada moment będą

Powidła ze śliwek to moje ulubione. Aronii nie mam, a i sąsiadka swoją wykopała. Dzieliła się ze mną zbiorami, Szkoda, ale to był jej wybór.

Zbyszku, mój hibiskus biały wczoraj pokazał pierwszy kwiatek, zobacz jak jest mocno opóźniony w stosunku do Twojego południowego. Coś ze 3 tygodnie.
Ale za to już się cieszę kłosami miskanta.

Haniu, jakie smakowite te Twoje brzoskwinie. Czasami mnie kolega częstował swoimi, smak zupełnie inny niż sklepowych
Masz też cudne borówki i pomidory.
Moje pomidory dopadła zaraza Kilka zjedliśmy ale niewiele, nie zdążyły dojrzeć

Asiu, U was, to tak jak i u mnie, nie wiadomo kiedy przyjdzie niekorzystna aura. I nie pomogą opryski, w jeden wieczór, i noc, wszystko zarażone. Te mokre mgły nie sprzyjają roślinom, które skupiają wilgoć na swoich źdźbłach. Nawet pod okryciem. Jedyny plus okrycia, że dojrzewają wcześniej i udaje się doczekać zbiorów z trzech kolejnych gron.

W tym roku udało się zebrać zdrowe owoce. Bywały lata, że brzoskwinie spadały już z plamami zgnilizny. Dlatego chowam wszystko w słoiki, bo w przyszłym roku nie wiadomo czego się doczekam.

Pokazały się pierwsze maliny - odmiana Polana. Zawsze je ścinam do 5 cm nad ziemią. Mam wtedy jednolite pędy i nie trzeba szukać owoców między liśćmi.

Haniu, właśnie w ubiegłym tygodniu dolało u nas wody a potem przyszły zimne noce. Robiliśmy opryski mlekiem ale już nic nie dały po tym tygodniu No trudno, może za rok się uda.
Edit. Synek zdążył kilka zjeść a zjadał jak jabłko więc chociaż tyle