Sezon grzybowy rozpoczęty Oczywiście u Ciebie, bo ja nie znam się tak na grzybach.... i wole nie spożywać tych tylko raz jadalnych

Dzięki za wizytę... masz rację.. jeszcze na ogród nie pora

Mala_Mi napisał(a)

(...) Dzięki za wizytę... masz rację.. jeszcze na ogród nie pora

Ja, na przekór wszystkiemu, właśnie dziś popracowałam sobie w ogródku. Właściwie w sadzie. Przycinaliśmy jabłonie.
Niewielki krok do przodu
Pozdrowienia z podmuchem halnego

P.S Choć wiem, że to trochę za wcześnie, to jednak liczę, że dużych mrozów już nie będzie, pomimo, że luty

hanka_andrus napisał(a)

Obiecany hipek

ale śliczności

Hanuś u mnie ranniki kwitną !!!

Edytko, widziałam, jestem w szoku! Ale na swoje jeszcze muszę poczekać. Na razie błoto po drodze. Czekam aż wyschnie. PO 15-tym będę wyglądać słonecznej pogody.

Za sprawą halnego z Podkarpacia
Śnieg u mnie już znikł na amen,
Trzeba wyprać już ciepłe gacie
potocznie zwane"barchanem".

Wyciągnąć z szafy pepegi,
I kurtki letnie odświeżyć,
Bo ponoć nie wrócą śniegi
dziś chcę jasnowidzom wierzyć.

Psi spacer jest jak marzenie,
czuje się powiew wiosny.
Moja natura wciąż drzemie,
lecz świergot wróbli radosny.

Pozdrawiam przedwiosennie

Wrzucić do pralki barchany
na półmetku nie zaszkodzi wcale.
Zmiana wystroju nie jest wskazana
jak na morzu jeszcze zimne fale.

Inna sprawa z obserwacji jest taka-
Zima z zimnem ma coraz mniej wspólnego.
Na chwilkę tylko ośnieży krzaka,
ponoć my dajemy 3 grosze do tego.

"Gaciliśmy" przed zimą chaty,
I to było fest ocieplenie!
Znikało w piecu przed latem.
Takie jest me wspomnienie.

Teraz próżno dziś szukać
domów ze swym ogaceniem.
Styropian zastąpił drewno.
Nijak to się ma....
.. ze wspomnieniem.

Dziadkom nie ubywa starości
gdy grzeją na przyzbie swe kości.
Ale się zmienia hart ducha
gdy świergotu ptasząt słucha.

A gdy do tego w ogrodzie
bawi się "swojska młodzież"
gwar ten balsamem dla serca
i melancholia "nie skręca".

I myśli wprzód nie wysyła,
bo dzisiaj jest chwila miła.
A jutro? Przyznajcie to sami:
Czy warto się bić z myślami?

U mnie jasnowidz się pomylił, wróciła zima
Jak patrzę na ostatnie zdjęcie to buzia mi się śmieje, w upały nawet myślałam o takim małym baseniku / bez skakania /.
Wierszyki, jak zawsze, celne