e tam Aniu nieprawda, jak juz ten czas masz to jestes z nimi na 100%
szkoda, ze tak daleko jestes, bo mam troche zbytecznych sadzonek pomidorowych ane one takiej dlugiej podrozy by pewnie nie przezyly. Wczoraj dostalam dodatkowo od kolezanki pare sadzonek innych odmian. Bedzie u mnie pomidorowo w tym roku

ok, tak zrobię, ile to stać ma?

abiko napisał(a)

ok, tak zrobię, ile to stać ma?

Nie pamiętam, Bogdzi zapytaj, ale z 24 godziny to na pewno.



Ktoś się meni pytał o przesadzanie lilii.. przesadzałam dziś martagony... cebule przeżyją, ale czy zobaczę kwiaty to się okaże, lilie były już wysokie .

Mam kaca moralnego.. wyciepałam kupę kłujoków.. barberysy Julianny czy jakoś tak, bo znów przemarzły i wszystkie liście spadły. Stwierdziłam , że pora zniżyć te megakolczaki, z wysokości 2 metrów do pół metra (i tak urosną w sezonie). Gorzej, miałam niecny plan wyciepać je zupełnie... Dziś biedny jeż chował się pod choinką, a mi się głupio zrobiło, że mu super kryjówkę zniszczyłam... kolczaki zostają

Foto mam na telefonie.... zniszczylam mu dom.... ide spac z kacem moralnym.

Oj fajnie ze masz swojego jezyka
Ode mnie uciekł gdzie go nogi poniosły

Aniu jezyk sobie nowy znajdzie na pewno

Dziekuje za porade w sprawie brunery. Ta od Pszczolki juz podzilona. Jeszcze mam jedna i ta dosadze na ta sama rabatke. Musze to dzis zrobic, bo wlasnie kwitnie, niech sie wiec rozsiewa we wlasciwym miejscu Nie wiedzialam, ze ona sie zozsiewa.

Aniu a jeżykowi to może domek zbudować w zamian? Jakby zaakceptował, to mogłabyś bez kaca moralnego kłujaki wyciapać do końca.

Oj... bardzo bym chciała mieć takiego jeżyka w ogrodzie.

Fajny jezyk. Ty masz ogrod jak las tyle niespodzianek.

Pan Jez to powazna sprawa.