Mala_Mi napisał(a)

Martwi mnie też brak stabilności pogodowej, chociażby dla ogrodu. Szybkie powodzie i potem susza przez cały rok.. w styczniu rusza wegetacja, a w kwietniu przyjdzie mróz i śnieg..
Myślę, że warto się zastanowić co możemy zrobić dla ziemi dobrego..

No to chyba jest najgorsze,bo wiosny większość chętnie czeka, nie nie takiej po której przychodzi zima i straty...

Ja byłam dziś na spacerze i zauważyłam kwitnące kaczeńce. To już nie jest normalne.
Wegetacja rusza, bo aura wiosenna. Oby dużych mrozów już nie było.
A po zimie najgorsze są te susze. Przy braku opadów zimą, tej wilgoci na długo nie starczy.

Niestety wegetacja ruszyła, u mnie zacznają kwitnąć mlecze, pąki na krzewach i drzewach są nabrzmiałe, też się boję przymrozków.
Każdy może coś zrobić dla planety, ot choćby założyć kompostownik jeśli nie ma, zrezygnować z toreb jednorazowych, nie myć naczyń pod bieżącą wodą, to tak na szybko przyszło mi do głowy. Niestety pilnie potrzebne są rozwiazania na poziomie państwym a nawet kontynenantalnym.

Chyba pora wyciągnąć kosiarkę......

Zimy z roku na rok coraz gorsze..styczeń bez śniegu, za to w marcu kwietniu bywa biało. Od kiedy kupiliśmy odśnieżarkę, to zim już nie ma.
Obejrzałam fotki z okresu przypadającego na ok. połowę stycznia, z białym puchem raz lepiej raz grzej, ale bywał widziany.
I tak od 2009 roku do teraz (najnowsze post wyżej), starałam się wybrać to samo miejsce.



2011 styczeń, też mało śnieżny, ale na rabatach widać zwały śniegu, było nasypane sporo

2012, to była bardzo zimna zima, z mała ilością śniegu, odnotowałam największe straty.

cd czyli 2013


I znów styczeń bez śniegu


2015 bardzo zimno i bez śniegu, tzn bywał ale szybko płynął

2016 - też prawie nie ma..

U mnie chwasty zaczynają rosnąć, nie ma ogrodnik chwili wytchnienia.

w 2017 pięknie nasypało i zabieliło... było jak w bajce..


Zamiast bałwana lepimy baby z piasku, kwitną przebiśniegi i ciemierniki... zima beznadziejna było.. w tym roku przebiśniegi jeszcze nie kwitną.. tylko ciemierniki białe nigry ,a orientalne w pąkach.


Jeszcze trochę to dzieci nie będą wiedziały jak wygląda zima.. kupiłam Muminkowi sanki..i korzystał z nich 2 razy przez 6 lat!!!

Na szczęście w górach śnieżą i trochę białego jest .. ale co to za zima

Mieszkam na wschodzie i zimy nie było, raz jakiś puder spadł,który szybko stopniał....wegetacja ruszyła...truskawki rosną, mam nać piertuszki i koper w styczniu w warzywniku....wczoraj w Wa-wie widziałam kwitnące przebiśniegi, szok tak wcześnie....w prognozach też zimy nie widać.....nie lubię jej,ale mogłaby przyjść wtedy co powinna a nie kwietniu....eh ,nie podoba mi się to....

A dawniej pamiętam zimy co śniegu sypało po pas u nas, dawno nie było takiej....