Goście u mnie są a gospodarza nie ma. Obiecuję się poprawiać..od wiosny. Na razie wiatr hula i liście fruwają.. cebulki kupiłam na wyprzedaży i leżą a tu mróz zapowiadają. Dobrze że oczko wycięte..bo wydzieralam lotosy i zmarzłam w łapki.
Zaraz sprawdzę co mam na telefonie cykniete.. by te pismo obrazkowe wrzucić.[i
Reszta zdjęć to wnuki i kot .,.. nie robię zdjęć bo i tak nie mam gdzie ich zrzucić. Muszę kupić dysk... Który znów może trafić szlag.
No ja aaaa !!! Robi wrażenie
tak z jesiennych pięknych widoków z przycupnięciem na ławeczce ...
a tu atak zimy z goścmi zimowymi
Super
Dobrze , że cebulowe wtyknęłaś zdążyłaś teraz źle się pracuje w ogrodzie jak ręce marzną czlowiek na kladzie rękawiczek i nie wygodnie ...ja jeszcze nie zasypałam ziemią to co chciałam czasu ciągle mi brakuje może w poniedziałek coś na szybko ogarnę
buziam
Ale wnuki miały radosną niedzielę. Aż trzy bałwany. Ciekawe, który Twój.
Zdążyłyśmy obie, ale myślę że i za tydzień coś jeszcze poprzesadzam. Donicę oddam za tydzień.
Pozdrawiam.
Miałam gościa... Z własnoręcznie zrobionym prezentem. Piotruś jesteś zdolniacha. Dzięki.
Edit.. pamiętam pod jakim wrażeniem byłam jak zobaczyłam twoje bukiety na sali weselnej. Były cudne.