Aniu, dziękuję za rady dot. ściółkowania. U mnie na razie wszystko takie malutkie, że muszę sypać. Pan w ogrodniczym, jak mnie widzi, to od razu biegnie, żeby auto workami kory załadować
Mogę zapytać, co jest dla Ciebie teraz największą udręką w ogrodzie?
Chaos.
Wszystko żyje swoim życiem, porozrastało się niemiłosiernie, powysiewało, wymieszało. Krzaki i drzewa zarosły wszystko co było fajne.. Co było w słońcu jest w cieniu..
Zdecydowanie na pierwszym miejscu mój brak czasu a na drugim chaos. To dwie udręki.. no i wszelkie plagi egipskie, które dokuczają mniej lub więcej każdemu.. karczownik już 3 lat demoluje ogród. Mam same korytarze i dziury.. i zżarte prawie 1000 krokusów z całej rabaty co zaryzykował i posadziłam jesienią.. Opuchlaki, wczoraj chciałam przesadzić cos wiec ruszyłam rozchodniki a tam masakra.
Chwasty są na bardzo dalekiej pozycji. Udręką jest przycinanie bukszpanów i wszystkiego co tego wymaga.. ale to sprowadza sie do numeru jeden czyli czas.
To rabata najnowsza, ma 3 czy 4 lata.. kora jeszcze leży.. ale na pewno już nic tu nie będę dosypywać..
Piękne masz kolory ciemierników
Moje pływające też już pomału dokarmiam w stawiku, nowe rybeńki pływają jeszcze w akwarium,
ale te rzucają się na pokarm
jedząc ręki w sekundzie
Pozdrawiam Anek
Czytając wątki na O staram się jakieś wnioski dla siebie wyciągać. Dzięki Aniu za rady i że w ogóle tu zaglądasz. Brak czasu to też moja zmora ... I brak sił na kopanie w glinie. Dlatego tak wolno wszystko u mnie powstaje. Ale już przestałam się tym przejmować.