To na pniu to jakaś śliwa, miała być Pissardii ale na 99% nią nie jest. Nigra to też nie będzie. Ma owoce o smaku śliwy takie fioletowo-bordowe. Musze ją przyciąć na wiosnę bo jakaś łysa w tym roku była. Mam zamiar posadzić między nią a perukowcem tuje i to samo w stronę prawą. Z tyłu blisku płotu z dwóch stron miskanta "Cabaret" lub "Variegatus". Co przed nią jeszcze nie wiem. Albo hortensje albo derenie "Ivory hallo" tylko nie wiem czy za pstrokato się nie zrobi. Przed perukowcem ma dwie hortensje "Pinky Winky".

Kulki były dopiero przesadzone, te dwie z przodu są żółte to na pewno "Golden Globe". Posadziłam z przodu trzy trawy hakonechloa "All Gold". Mam zamiar wcisnąć tam czosnki białe i może jeszcze tulipany.

Świerk będę cięła w stożek, zacznę od wiosny.

Pomiędzy perukowcem a śliwą wszystko idzie w inne miejsca. Rośnie tam m.in. sosna oścista, tak naprawdę nie wiem gdzie ją przesadzić.

Witaj Aga
zaglądam do Ciebie w ramach rewizyty i już wiem co miałaś na myśli pisząc u mnie, że będziesz robiła podobny kształt rabaty jak u mnie przed domem powiem Ci, że taka linia rabat to świetny pomysł bo wprowadza ład i porządek. Sama to przerobiłam po wcześniejszym chaosie Trzymam wiec kciuki za pomysły i realizację, będę podglądać.
P.S. mnie też strasznie brakuje nawadniania, to moje marzenie, może kiedyś, póki co rośliny muszą sobie jakoś radzić
Pozdrowionka

Jako że nie mam ładnych zdjęć z ogrodu pokażę przepiękną jesień w Bieszczadach. Trochę pochmurnie było ale kolor buków powalający. Zdjęcia robione podczas I Ultra Maratonu Bieszczadzkiego. Mąż przebiegł 50km i to był jego debiut . A ja podziwiałam z dziećmi widoczki. Też fajne zajęcie .

Pięknie gratulacje dla M mój czasami jeździ na maratony ale rowerowe MTB krew, pot i łzy... to dobre określenie na taki wysiłek

My zaczęliśmy biegać od wiosny. A że mąż bardziej sumienny to i wyniki ma lepsze Tak krew, pot i łzy to jest to co faceci uwielbiają. 7 godzin biegu przeraża mnie trochę, ale może w przyszłości się skuszę .

Dzisiaj piękny, bardzo ciepły dzień mamy. Musze uporać się z tulipanami, czosnkami i szafirkami. Najgorsze w tym wszystkim jest to że cały czas coś przestawiam i nie wiem gdzie je upchać żeby ich nie wykopywać w przyszłym roku. Skuszę się jeszcze na krokusy bo mam ich niewiele.

Czeka mnie jeszcze wytyczenie frontowej rabatki co Danusia mi doradzała. Zdejmę darń i tak chyba zostawię do wiosny.

My mamy swój maraton w ogrodzie, mnie to w zupełności wystarcza zdejmowania darni nie zazdroszczę, jak dla mnie to wredna robota, wolę już sadzić w cebulowe przestałam się bawić, oprócz szafirków, nornice mnie do tego skutecznie zniechęciły...

Kilka zdjęć z wczoraj. Zasadziłam tylko szafirki i noc mnie zastała. Nie wiem po co ta zmiana czasu.

No właśnie, ja też sie pytam po co??? Teraz tylko zostaje sobota do jakichkolwiek prac w ogrodzie albo urlop...
Co to masz za żurawkami, takie zielone listki? To liriope czy jakaś turzyca?

To turzyca mocno dzielona w lecie.