Dzięki
A to jesienne robusty Małe kupiłam, bo cenę miały świetną, a cisy i klony bardzo szybko rosną na moich piaskach.
Zapraszam w odwiedziny, w realu jest gorzej Wiele rzeczy mnie irytuje, wiele mi zgrzyta, tylko już mi się kopać nie chce w te upały. Ile to ja bym zmieniła gdyby mi się chciało!
Agata cudnie
Leonardo nie do uwierzenia - kołem go rozciągali, czy co? W życiu nie widziałam, żeby rabatówka tak sobie poczynała. U mnie Leoś zmarzł już dawno temu, pożegnałam go bez żalu, bo mi kolor nie pasował, ale za taki egzemplarz przeprosiłabym się z kolorem
Proszę, właśnie zrobiłam, w ostrym słońcu, ale coś widać. Myślę, że jej tam naprawdę dobrze, choć w tym miejscu, umówmy się, nawet jeśli wymieniłam ziemię kilka lat temu, to teraz jest tam piach - a ona nie ma jednego żółtego listka, nie robię żadnych oprysków. Dostała tylko obornika wiosną na start. Na dodatek w tym miejscu jest bardzo sucho, to najwyższe miejsce w moim ogrodzie, z którego idzie spadek w dwóch kierunkach.
Jak na moje warunki ma dużo słońca, ale od mniej więcej 15 jest już w cieniu. Poobserwuję dokładnie.
Dziękuję, Marto, za miłe słowa A wiesz, że ten berberys na drugim zdjęciu wysiał mi się tam nie wiadomo skąd, nawet nie wiem jaka to odmiana i jak go ciąć
No widzisz, ona ma słońce tak do 14-15 i właśnie lubię jak tak lekko przyblaknie Ale bardzo długo trzyma kwiat.
No ja sama nie wiem, dlaczego on tak urósł Z tym kolorem to coś jest na rzeczy - jak zakwitnie to ze dwa dni wkurza mnie jego landrynkowatość, a potem leciutko przypłowieje i jest piękny. I jeszcze seledynek łapie.
Dziewczyny, czy u Was Rozanne też się tak powykrzaczał? U mnie w wielu miejscach kępy są ze dwa metry szerokie. Za szerkokie Już jesienią rozsadzałam kępy, teraz wiosną przeniosłam jedną w pełni kwitnienia na front pod klony (przeżyła i pięknie kwitnie, a i tak czeka mnie jeszcze rozsadzanie. Potwory po prostu.
Jarząby, które dostałam półtora roku od Gosi w zeszłym roku chorowały po przeprowadzce, jeden odszedł do ogrodowego nieba, ale te dwa co przeżyły już w tym roku piękne, zwłaszcza mączny.
Parę ładnych lat temu, jeszcze przed erą O. posadziłam pod rosnącą wtedy w tym miejscu czeremchą jakąś fajną hortensję, nigdy nie kwitła Aż do tego roku, kiedy po usunięciu czeremchy nabrała powietrza. Podpowiecie, co to może być za hortensja? Kwartecik dopytywał, a ja za nic nie mogę sobie skojarzyć Przycięłam wiosną tak do kolan, a teraz pięknie kwitnie na wysokości 2 metrów: