O widzisz, to może one też dla mnie.
Posadziłam szpaler limek i słabo wyglądają, ale mało słońca mają i pewnie dlatego. Nie wiem czy zmiana ich na Polar Bear coś by pomogła.

asica napisał(a)

A to nie limki, to Polar Bear. Najlepsze z moich hortensji. Duże kwiaty i najsztywniejsze ze wszystkich.

U mnie linki najsłabiej rosną, ale dlatego że nad nimi ekspansywne pnacze -dławisz, które zabiera wodę. Trzeba by dużo wody lać, a przy tegiroxznej suszy każda roślina musi dostać. Nie mam czasu stać nad limkami hehe.

Asia, u Ciebie w ogrodzie jest jakoś tak przytulnie i miło, spokojnie, że chętnie bym Cię odwiedziła .

Zapraszam
Właśnie mam krótki urlop. I muszę przyznać, że jedna rzecz w ogrodzie się udała. O każdej porze dnia jest miejsce, w którym jest przyjemnie chłodno i miło. Do południa jest to niebieska ławeczka. Po południu placyk pod parasolem. Zawsze cień jest pod wędzarnią. Wieczór przyjemnie można spędzić na tarasie na górze. Nigdzie nie odpoczywam tak jak w swoim ogrodzie

Ja też uwielbiam siedzieć sobie u siebie, zwykle snuję w głowie plany "na zaś". . Brakuje mi bardzo tarasu przy kuchni. Jest w planie, czeka w kolejce na fundusze.

Ogród w tym roku bardzo zielony (dobrze, że chociaż zielony). Kwiaty zostały spalone słońcem, niewiele z nich zostało. Wiekszość pracy w tym roku wiąże się z codziennym rozkładaniem węży do podlewania .